Trwa przebudowa Jastrzębskiego Węgla. W piątek mistrz Polski ogłosił, że nie przedłużył współpracy z Jurijem Gladyrem. Ukraiński środkowy w śląskiej drużynie występował przez 5 sezonów. Jest to już kolejny siatkarz po Rafale Szymurze, który odchodzi z czołowej drużyny PlusLigi.
Trwa przebudowa Jastrzębskiego Węgla. Jeszcze przed końcem sezonu rozstanie ze śląskim klubem zapowiedział Jurij Gladyr, a w piątek oficjalnie potwierdził to mistrz Polski. – Serce do gry, twardy charakter i wielka charyzma. Dziękujemy za wszystko, „Jura” – napisano na stronie internetowej Jastrzębskiego Węgla.
Już 40-letni środkowy przez większą część swojej kariery był związany z polskimi klubami. Bronił barw między innymi AZS Politechniki Warszawskiej, Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle czy PGE Skry Bełchatów. Posmakował także włoskiej ligi (Emma Villas Volley) oraz tureckiej (Fenerbahce Stambuł), ale przez ostatnie pięć lat był zawodnikiem Jastrzębskiego Węgla. – Los chciał, abym trafił do Jastrzębskiego Węgla i swoim charakterem coś tutaj zadziałał. Starałem się robić to, co podpowiadało mi serce. Nic nie działo się na siłę – przyznał w pożegnalnym wywiadzie Jurij Gladyr.
Seria sukcesów
Przez pięć lat spędzonych w Jastrzębiu-Zdroju doświadczony środkowy wzbogacił swoją kolekcję o szereg trofeów. Zdobył trzy tytuły mistrza Polski, jedno wicemistrzostwo, dwa Superpuchary Polski oraz dwa razy wystąpił w finale Ligi Mistrzów, najpierw przegrywając z ZAKSĄ, a w tym roku z Itasem Trentino. Mimo tej porażki Gladyr jest zadowolony z wyniku osiągniętego przez Jastrzębski Węgiel. – To był świetny sezon. Długo czekaliśmy na jego koniec, a na nim było wszystko, co najlepsze. Żeby tam dojść, to trzeba było przejść przez zdrowotne perypetie i te związane z ilością meczów. Dlatego cała grupa zasłużyła na ogromny szacunek i uznanie – zaznaczył.
Odniósł się również do relacji, które przez 5 lat zostały wytworzone między nim a kibicami śląskiej drużyny. Z jego słów wynika, że w następnych rozgrywkach będzie miał okazję zagrać przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi w innej drużynie PlusLigi. – Będę jeszcze widział tych kibiców w przyszłym sezonie. Na zawsze jednak zostaniemy przyjaciółmi. Nie zapomina się tych relacji, które zostały tutaj stworzone. Wydaje mi się, że zawsze będę w Jastrzębiu-Zdroju czuł się jak w domu, a kibice będą tu mnie witać jak swojego – zakończył Jurij Gladyr.
Zobacz również:
Karuzela transferowa PlusLigi na sezon 2024/2025
źródło: inf. własna, Jastrzębski Węgiel - YouTube