Ani zespół Michała Kubiaka, ani drużyna Bartosza Kurka nie mogą być jeszcze pewne awansu do finału mistrzostw Japonii. W Wielkanoc zaimponował drugi z Polaków, który w zaciętym starciu uzbierał aż 38 punktów. O losach przepustki zadecyduje ostatnia seria spotkań, w której dojdzie do polsko-polskiego meczu.
W Japonii awansu do walki o mistrzostwo kraju wciąż nie może być pewny ani Wolf Dogs Nagoja Bartosza Kurka, ani Panasonic Panthers Michała Kubiaka. W Wielkanoc ekipa pierwszego z Polaków musiała pogodzić się z porażką z drugim po fazie zasadniczej Suntory Sunbirds. Wolf Dogs przegrał po zaciętej walce 2:3 (28:26, 21:25, 25:20, 19:25, 18:20). Kurek uzbierał w tym starciu aż 38 punktów, z czego dwa blokiem, dokładając do tego prawie 67-proc. skuteczność w ataku.
Wygraną zanotował Panasonic, który po wyrównanej rywalizacji pokonał Osaka Sakai Blazers 3:1 (27:25, 28:26, 20:25, 32:30). Tym razem Kubiak pojawił się na boisku, zdobywając 17 oczek i notując prawie 45-proc. skuteczność w ataku oraz niecałe 59 proc. dokładności w przyjęciu zagrywki.
W tym momencie Wolf Dogs ma siedem, Suntory sześć, a Pantery pięć punktów na koncie w Final Four. W Japonii o kolejności w zestawieniu decyduje najpierw liczba zwycięstw, których drużyny Polaków mają po jednym, a Suntory ma ich dwa. Do rozegrania pozostała już tylko jedna seria spotkań, w której dojdzie do polsko-polskiego starcia. Zostanie ono rozegrane 16 kwietnia. Do decydującej walki o mistrzostwo Kraju Kwitnącej Wiśni awansują dwa najlepsze zespoły.
źródło: przegladsportowy.onet.pl