Kolejna kolejka grania w japońskiej ekstraklasie siatkarzy za nami. Z szybkiego zwycięstwa cieszy się Wolfdogs Nagoya, z Norbertem Huberem na pokładzie. Polak dołożył od siebie 11 'oczek’. Powody do zmartwień ma Bartosz Kurek. Kapitan polskiej reprezentacji znalazł się poza kadrą meczową, a jego Tokyo Great Bears przegrało z mistrzowskim Suntory Sunbirds Osaka – 2:3.
Spacerek na początek
Po ciężkim zeszłym tygodniu w szeregach Wolfdogs Nagoya nie zostało już śladu. Podopiecznym Valerio Baldovina w sobotę udało się rozbić VC Nagano – 3:0. Gospodarze nie mieli nic do powiedzenia, cały czas będąc zmuszonymi do gonienia rezultatu. Pierwszy set zakończył się wysoką wygraną drużyny Norberta Hubera – 25:18. W drugiej części meczu było całkiem podobnie, a różnica na dystansie była pokaźna – 25:19. Postawieni pod ścianą gospodarze starali się coś ugrać jeszcze w trzecim secie, kradnąc faworytom parę 'oczek’ więcej. Nic to jednak nie dało ostatecznie, a Wolfdogs spokojnym krokiem triumfowało – 25:22. Już jutro szansa na rewanż, lecz biorąc pod uwagę sobotnie starcie, to siatkarzom VC nagano może być ciężko odwrócić losy dwumeczu.
Norbert Huber w meczu zdobył łącznie 11 punktów. W ataku skończył 8 na 9 piłek – 89% skuteczności. Do tego dołożył 3 'oczka’ blokiem. Świetne spotkanie mają za sobą również Taito Mizumachi – 19 punktów, oraz Kento Miyaura, który punktował 12 razy. To właśnie to trio pewnie poprowadziło zespół do wygranej.
VC Nagano – Wolfdogs Nagoya 0:3
(18:25, 19:25, 22:25)
Bez Kurka, bez zwycięstwa
Powodów do zadowolenia nie ma natomiast Bartosz Kurek. Kapitan polskiej kadry narodowej pauzował w sobotnim spotkaniu, będąc raz jeszcze poza kadrą meczową. Pod nieobecność atakującego Tokyo Great Bears stoczyło pełny wrażeń pojedynek z mistrzami kraju, Suntory Sunbirds Osaka. Były klub Aleksandra Śliwki nie dał za wygraną do samego końca, zwyciężając ostatecznie – 3:2. Przed jutrzejszym rewanżem stołeczni mogą być pełni obaw. Sobotni mecz natomiast fatalnie rozpoczął się dla 'niedźwiedzi’, którzy już w pierwszych akcjach oddali inicjatywę gospodarzom, przegrywając – 15:25. W drugiej części goście wykorzystali zgubną pewność siebie mistrzów, triumfując do 20. Po szalonym trzecim secie na prowadzeniu znów znalazła się drużyna z Osaki – 29:27, która wyraźnie spuściła z tonu w czwartej części meczu – 25:18. O losach starcia zadecydował więc tie-break, w którym lepiej ponownie zaprezentowała się drużyna mistrzów – 15:12.
Pod nieobecność Kurka ciężar gry wziął na siebie Luciano Vicentin. Argentyńczyk skończył zawody z 26 'oczkami’ na koncie. 25-latkowi wtórował Ran Takahashi oraz Jan Kozamernik, lecz nawet to nie wystarczyło, aby końcowo przechylić szalę zwycięstwa na stronę stołecznych.
Suntory Sunbirds Osaka – Tokyo Great Bears 3:2
(25:15, 20:25, 29:27, 18:25, 15:12)
Zobacz również:
Wyniki i terminarz ligi japońskiej siatkarzy sezon 2025/2026









