Verva Warszawa Orlen Paliwa wraca do walki w PlusLidze. Przed warszawianami rewanżowe starcie z Aluronem CMC Warta Zawiercie. Jan Król podkreśla, że najważniejsze będzie zatrzymanie Mateusza Malinowskiego. – Nie można jednak zapominać, że Warta ma w swoim składzie także innych bardzo dobrych zawodników – dodaje atakujący.
W meczu pierwszej rundy warszawianie przegrali u siebie z zespołem z Zawiercia 0:3. Był to jeden z gorszych momentów w sezonie dla stołecznej drużyny, która długo nie mogła wrócić do formy po przejściu koronawirusa. – Graliśmy wtedy słabo. Przegraliśmy nie tylko z Zawierciem, ale też z Radomiem czy Olsztynem. Te mecze niestety okazały się kluczowe. Jedna porażka mniej i awansowalibyśmy do ćwierćfinału Pucharu Polski – powiedział trener Vervy Andrea Anastasi.
Najmocniejszym punktem drużyny z Zawiercia jest atakujący Mateusz Malinowski i to właśnie na nim głównie skupią się warszawianie. – Jeśli go zatrzymamy, z pewnością będzie nam łatwiej. To filar i najlepszy atakujący ekipy z Zawiercia. Nie można jednak zapominać, że Warta ma w swoim składzie także innych bardzo dobrych zawodników. Mam tu na myśli na przykład rozgrywającego Maximilano Cavannę, środkowego Flávio Gualberto czy całą trójkę przyjmujących – analizował Jan Król, atakujący zespołu z Warszawy.
Barw Warty broni również środkowy Patryk Niemiec, który w zeszłym sezonie grał w drużynie Vervy. – Miło jest zobaczyć po drugiej stronie siatki kolegę, który jeszcze całkiem niedawno grał z nami. Taka rywalizacja zawsze nadaje dodatkowego smaczku meczowi – przyznał Król.
Warszawianie podejdą do niedzielnego starcia po nieudanym turnieju Ligi Mistrzów, w którym do awansu do ćwierćfinału zabrakło im zaledwie czterech punktów w tie-breaku z Kuzabssem Kemerowo. Zawiercianie natomiast w ostatnim spotkaniu, którym był ćwierćfinał Pucharu Polski, pokonali pierwszoligowy BBTS Bielsko-Biała 3:0 i awansowali do turnieju finałowego. Dla obu ekip trzy punkty będą niezwykle cenne, bowiem obie pozostają w walce o jak najwyższe miejsce na zakończenie fazy zasadniczej. Aktualnie Verva zajmuje piątą pozycję i do trzeciego Trefla Gdańsk traci pięć „oczek”, ma także jedno rozegrane spotkanie mniej. Warta plasuje się na siódmej lokacie, ma jeden rozegrany mecz mniej od warszawian i traci do nich cztery punkty.
źródło: inf. prasowa, opr. własne