Asseco Resovia Rzeszów zakończyła fazę zasadniczą PlusLigi pewnym zwycięstwem 3:0 z Cuprum Lubin. Ostatecznie rzeszowianie uplasowali się na piątym miejscu i w ćwierćfinale zagrają z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. W rundzie zasadniczej pierwsze starcie wygrali zawiercianie, natomiast w rewanżu lepsi okazali się siatkarze Resovii. – W rundzie play-off to będzie kluczowe, żebyśmy grali z dużą pewnością siebie i pokazywali na boisku swoją najlepszą siatkówkę – podkreślił środkowy ekipy z Rzeszowa Jan Kozamernik.
W meczu z Cuprum Lubin w końcu odnieśliście przekonujące zwycięstwo u siebie z przeciwnikiem niżej od was notowanym.
Jan Kozamernik: – Cieszę się, że tak to właśnie wyglądało. Myślę, że to spotkanie w naszym wykonaniu było przypomnieniem tego, jak możemy dobrze grać i jak powinniśmy grać. To miłe wprowadzenie do rundy play-off.
Dobra dyspozycja, jaką zaprezentowaliście przeciwko zawsze groźnemu zespołowi z Lubina, jest obiecująca przed najważniejszymi meczami sezonu?
– Oczywiście. To jest bardzo ważne dla każdego z naszego zespołu i po to właśnie gra się przez cały sezon, żeby dotrzeć do rundy play-off w możliwie najwyższej formie. Chcemy być w naszej najlepszej dyspozycji na play-off, zwłaszcza w tych decydujących momentach, w których będą ważyć się losy meczów. Mamy wciąż rezerwy i rzeczy, które możemy jeszcze poprawić, ale już jest całkiem dobrze z naszą formą i to jest obiecujące.
Piąta pozycja przed startem fazy play-off nie jest najlepsza, bo już w pierwszej rundzie nie będziecie mieli atutu własnej hali, gdyby doszło do trzeciego meczu, ale czwarty po sezonie zasadniczym zespół z Zawiercia pozostaje w waszym zasięgu.
– Nie powiedziałbym, że to piąte miejsce jest takie straszne, jeśli weźmiemy pod uwagę to, jak źle zaczęliśmy sezon i ile mieliśmy wpadek po drodze. Zajęcie przynajmniej piątego miejsca było naszym celem w ostatnich tygodniach. Oczywiście w międzyczasie pojawiła się szansa na zajęcie nawet czwartej pozycji, jeśli nie wypuścilibyśmy z rąk meczu z drużyną z Suwałk. I tak naszym rywalem w pierwszej rundzie play-off byłby właśnie zespół z Zawiercia. To jest oczywiście dobry zespół, który ma w swoim składzie mocnych zawodników. W ostatnim meczu ligowym rozegranym u nich w hali pokazaliśmy jednak, że możemy z nimi skutecznie grać. Na pewno czeka nas zacięta rywalizacja.
W rewanżowym meczu rundy zasadniczej między Aluronem CMC Wartą a Asseco Resovią nie zagrał jednak lider zespołu z Zawiercia – Uroš Kovačević, a wiadomo jak istotną rolę ten zawodnik pełni w swojej drużynie.
– Uroš zawsze daje zespołowi dodatkową energię i jest gotowy, żeby wspomóc drużynę w najważniejszych momentach meczu. Zdajemy sobie sprawę, że będziemy musieli jeszcze wyżej postawić poprzeczkę i zagrać lepiej niż ostatnio w Zawierciu, chociaż już wtedy zaprezentowaliśmy naprawdę dobry poziom. Biorąc jednak pod uwagę, że drużyna z Zawiercia z Urošem w składzie na pewno zagra lepiej, to my też będziemy musieli jeszcze coś poprawić, żeby nasza gra była lepsza niż ostatnio. Jestem bardzo podekscytowany tą rywalizacją i już nie mogę się doczekać meczu w Zawierciu. Mamy jeszcze kilka dni, żeby dobrze przygotować się do tego spotkania i chcielibyśmy już przystąpić do fazy play-off.
Co może zadecydować o wyniku meczu w Zawierciu?
– Myślę, że przez cały sezon pokazywaliśmy, że zagrywka jest bardzo istotnym elementem naszej gry, który nam ustawia mecze i mocno nam pomaga jeśli chodzi o poczucie pewności siebie. Jeśli będziemy dobrze zagrywać, to za tym będą szły kolejne mocne punkty naszej gry i będziemy w stanie pokazać naszą siłę. Jeśli pokażemy na boisku pewność siebie, to będzie nam się dużo łatwiej grało.
Od kilku meczów coraz lepiej wygląda skuteczność waszego ataku. W spotkaniu z Cuprum Fabian Drzyzga mógł równomiernie posyłać piłki zarówno skrzydłowym, jak i środkowym, a większość z tych akcji było udanych.
– To jest bardzo ważne. Cały sezon pracowaliśmy, żeby dotrzeć do takiego momentu, żeby kończyć większość akcji po swojej stronie. Dzięki temu gramy teraz pewniej i w ważnych fragmentach setów to pokazujemy. W rundzie play-off to będzie kluczowe, żebyśmy grali z dużą pewnością siebie i pokazywali na boisku swoją najlepszą siatkówkę. Jeśli tego by nam zabrakło, to każdy mecz byłby dla nas dużym wyzwaniem. Myślę jednak, że jesteśmy gotowi na to, aby grać pewnie i skutecznie, nawet jeśli rywale też będą grali na wysokim poziomie.
Pierwszy mecz w Zawierciu może być kluczowy dla rywalizacji w ćwierćfinale? Waszym celem będzie na pewno przełamanie rywali przed meczem w Rzeszowie, a gospodarze będą chcieli wykorzystać atut własnej hali.
– Trudno powiedzieć. Faktem jest, że sporo meczów w tym sezonie zagraliśmy lepiej na wyjeździe niż u siebie. Nie do końca jestem przekonany, czy atut własnej hali będzie miał w tej rywalizacji duże znaczenie, chociaż trzeba przyznać, że Zawiercie ma szalonych kibiców i oni zrobią wszystko, żeby stworzyć gorącą atmosferę i szczelnie wypełnić halę. Na pewno czeka nas interesujący mecz. Zawsze miło się gra takie spotkania, na których jest mnóstwo kibiców, a ich doping jest głośny. Mam nadzieję, że uda nam się przełamać rywali na ich boisku i wygrać to spotkanie.
Czy faza play-off i najważniejsze mecze w sezonie, to właśnie ten moment, w którym Asseco Resovia mająca w składzie doświadczonych reprezentantów różnych krajów, pokaże swój potencjał?
– Takie jest nasze założenie i po to trenowaliśmy mocno przez cały sezon, aby dotrzeć do tego momentu w możliwie jak najlepszej dyspozycji. Dla nas ma to szczególne znaczenie po słabym początku sezonu, kiedy przytrafiały nam się wpadki. Mam nadzieję, że w play-off pokażemy to, co najlepsze. Wypracowaliśmy dobrą formę, wszyscy jesteśmy zdrowi, więc miejmy nadzieję, że pokażemy naszą najlepszą grę.
źródło: plusliga.pl