Zespół Vervy Warszawa Orlen Paliwa pokonał Asseco Resovię 3:2. Ekipa ze stolicy na Podpromiu przegrywała już 0:2, ale potrafiła odwrócić losy meczu, zwyciężyć i przedłużyć swoje szanse na grę w ćwierćfinale Pucharu Polski.
– Można było wygrać ten mecz w czterech setach – mówi Jan Fornal, przyjmujący Vervy Warszawa Orlen Paliwa. – Brakowało nam trochę stabilności. Pojawiły się takie mankamenty jak np. to, że w II secie „uciekło mi” w końcówce ważne przyjęcie, ale bardzo fajnie wróciliśmy do gry. Fajnie zaczęliśmy się prezentować od III seta. Trener powiedział, że brakowało nam szczęścia w tych końcowych dwóch pierwszych setów, że głowa do góry i walczymy dalej. No i wróciliśmy do gry i wydaje mi się, że to jest bardzo cenne zwycięstwo. To był najważniejszy mecz jak na razie w tym sezonie, o podwójną stawkę, bo punkty ligowe i gra o awans do Pucharu Polski. Gdybyśmy przegrali ten mecz to PP odchodzi w zapomnienie w tym sezonie, a tak jesteśmy nadal w grze. Czekamy na rozstrzygnięcie w niedzielnym meczu ZAKSY z Resovią – stwierdza przyjmujący zespołu z Warszawy.
Od trzeciego seta Fornal coraz mocniej zaczął dawać się rywalom we znaki zagrywką. – Mieliśmy ostatnio nieco problemy z zagrywką. W meczu z Suwałkami bodaj popełniliśmy w tym elemencie aż 25 błędów. W Rzeszowie serwis był już naszym atutem i mogliśmy troszeczkę odrzucić rywala od siatki – mówi Fornal, którego zespół wygrał już szósty mecz z rzędu w 2021 roku. – Szkoda tego początku sezonu, gdzie przegrywaliśmy z Olsztynem, Zawierciem, Radomiem czy np. straty punktów z Lubinem. Gdyby nie to pewnie byłybyśmy teraz zdecydowanie wyżej. Teraz fajnie się prezentujemy i dobrze, że to funkcjonuje. Naprawdę wydaje mi się, że jesteśmy drużyną, która może bardzo dobrze powalczyć o medale – uważa Jan Fornal.
Aby warszawski zespół zagrał w ćwierćfinale Pucharu Polski musi liczyć na potknięcie Asseco Resovii w Kędzierzynie-Koźlu. Jeżeli zespół z Rzeszowa wygra, albo zdobędzie choćby punkt, to VERVA o Puchar Polski w tym sezonie nie zagra. – Liczymy, że kędzierzynianie utrzymają formę i wygrają, a dla mnie to fajna sprawa, bo słyszałem, że finałowy turniej ma być rozgrywany w Krakowie skąd pochodzę i będę mógł spędzić trochę czasu z rodziną. Na razie nie ma jednak co wybiegać tak daleko w przyszłość. Czekamy na zwycięstwo ZAKSY za trzy punkty – kończy Jan Fornal.
źródło: plusliga.pl