Strona główna » Jak rywale starają się przełamać Polaków? Jan Firlej komentuje

Jak rywale starają się przełamać Polaków? Jan Firlej komentuje

inf. własna

fot. PressFocus


Reprezentacja Polski przygotowuje się do ćwierćfinału mistrzostw świata. Biało-czerwoni zmierzą się z Turcją, która zapewne będzie starała się odrzucić ich od siatki. – Z nami generalnie zespoły rywali bardzo ryzykują na zagrywce. Jeśli mamy przyjęcie pozytywne, to jest nas bardzo ciężko zatrzymać czy przełamać. Myślę, że Turcy mogą mieć podobną taktykę – powiedział Jan Firlej. 

Korespondencja z Manili

Dzień wolny

Reprezentacja Polski od soboty może spokojnie przygotowywać się do ćwierćfinału mistrzostw świata. Biało-czerwoni w sobotni wieczór 3:1 pokonali Kanadę i zameldowali się w kolejnej rundzie mistrzostw świata. Trzy dni bez meczu skłoniły sztab szkoleniowy do dania siatkarzom luźniejszego dnia. – Było trochę basenu, słoneczka i sauny. To był taki luźny dzień; spacer poza hotel i poszliśmy na kawę do galerii. Dzień minął nam bardzo szybko. O 20:30 mieliśmy w hotelu kolację i później spokojny wieczór – zdradził swoje aktywności Jan Firlej.

Początek z gorączką

Rozgrywający nie miał łatwego startu turnieju. Na początku, jak prawie cały zespół, nie czuł się najlepiej, a jego zdrowotne niedogodności dopadły najmocniej. – Myślę, że duża część naszego zespołu w różnym etapie przechodziła tutaj przeziębienie. Ja miałem akurat temperaturę, więc to było najcięższe, bo moje samopoczucie nie było aż tak złe, tylko że ta temperatura, która oscylowała wokół 38-38,5 stopnia, trochę utrudniała mi funkcjonowanie. Opuściłem jeden trening. Nie trwało to długo, jeśli chodzi o samopoczucie, najgorszy był chyba dzień meczowy z Katarem – zdradził kulisy kłopotów rozgrywający polskiej kadry.

Dla niego to pierwsze w karierze mistrzostwa świata, ale sam przyznał, że bardzo dobrze czuje się w tym turnieju. – Trochę nieszczęśliwe wyszło z przeziębieniem. Uważam, że przygotowałem bardzo fajną dyspozycję. Trochę mnie to przeziębienie wybiło z uderzenia, ale myślę, że wszystko wraca na swoje tory – zapewnił siatkarz.

Komenda kontra Firlej

Na mistrzostwa świata trener Nikola Grbić wziął dwóch rozgrywających, którzy debiutują w turnieju takiej rangi. Na razie pierwszym wyborem szkoleniowca jest Marcin Komenda, ale drugi z rozgrywających nie ma mu tego za złe. – Najważniejsze, żeby zespół wygrywał, a to czy ktoś gra więcej, mniej, czy w pełnym wymiarze, czy wchodzi tylko na jedną zagrywkę, jeśli to pomaga zespołowi to super, bo na końcu najważniejszy jest wynik, a nie to kto ile spędza czasu na boisku – podsumował Jan Firlej.

Turcja pozytywnym zaskoczeniem

Reprezentacja Polski w ćwierćfinale zmierzy się z Turcją. Ekipa znad Bosforu na razie świetnie radzi sobie w turnieju. Okazała się najlepsza w grupie G, a w 1/8 pokonała 3:1 Holandię. – Turcja przyjechała naprawdę w dobrej formie. Miałem okazję obejrzeć kilka urywków z ich pojedynków i mogę powiedzieć, że wyglądają lepiej niż w Lidze Narodów. Mają bardzo silne skrzydła. Jeszcze nie mieliśmy odprawy taktycznej, więc wszystkiego się dowiemy od sztabu. Na pierwszy rzut oka widać, że mają mocnych skrzydłowych, na których opierają grę. Do tego mają dobrą zagrywkę. Wydaje mi się, że są najwyższym zespołem w turnieju, mają świetne warunki fizyczne i wcale szybko bym ich nie skreślał – ocenił kolejnego rywala polskiego zespołu Firlej.

Tylko tak można pokonać Polaków?

Charakterystyka tureckiej ekipy sprawia, że wpisuje się ona w kanon ostatnich rywali biało-czerwonych. Również Holandia i Kanada musiały ryzykować w polu zagrywki, aby starać się przełamać Polaków. – Z nami generalnie zespoły rywali bardzo ryzykują na zagrywce. Jeśli mamy przyjęcie pozytywne, to jest nas bardzo ciężko zatrzymać czy przełamać. Myślę, że Turcy mogą mieć podobną taktykę. Zwłaszcza, że mają ku temu swoje argumenty, bo mają dobry, fizyczny zespół i kilku gości, którzy potrafią odpalić na zagrywce – zapowiedział Jan Firlej.

Wraz z biegiem turnieju wzrasta poziom rywali. Czy jednak i reprezentacja Polski podnosi swój? – Nawet patrząc z ławki, wydaje mi się, że z meczu na mecz się rozkręcamy. Jeszcze w fazie grupowej, szczególnie na początku, siłownia w naszym przypadku była mocniejsza i taki był plan. Myślę, że wszystko idzie na razie zgodnie z nim. Mam nadzieję, że do samego końca to będzie tak wyglądać. Wierzę w to bardzo, że będziemy się dalej rozkręcali – zapowiedział Jan Firlej. O tym, czy ma on rację, przekonamy się już w środę, kiedy reprezentacja Polski rozegra ćwierćfinał mistrzostw świata. Pierwszy gwizdek spotkania o 14:00 polskiego czasu.

PlusLiga

  • Cuprum Stilon Gorzów z dużym problemem przed sezonem. Prezes klubu potwierdza

    Cuprum Stilon Gorzów z dużym problemem przed sezonem. Prezes klubu potwierdza

  • Mistrz Polski i ekipa ze Lwowa słabsi w sparingach

    Mistrz Polski i ekipa ze Lwowa słabsi w sparingach

  • Drużyny PlusLigi szlifują formę podczas sparingów

    Drużyny PlusLigi szlifują formę podczas sparingów