– Starałem się pracować najlepiej jak potrafię, pokazywać swoje umiejętności i się rozwijać. Fajnie, że teraz się udało. Co do emocji, to na razie jeszcze ich nie ma, ale na pewno pojawią się przed pierwszym gwizdkiem – powiedział przed wylotem z reprezentacją do Kanady Jan Firlej.
Firlej był w grupie zawodników, którzy wcześniej zaczęli zgrupowanie. Rozgrywający przyznał, że początki były ciężkie. – Nasza grupa, która zaczęła 10 maja miała cięższy początek, tak że solidnie popracowaliśmy. Nie było wiele nowości – ciężka siłownia i intensywny trening w hali, więc mam nadzieję, że w tym krótkim okresie zbudowaliśmy fajną dyspozycję.
Siatkarz przewiduje, że w pierwszej odsłonie Siatkarskiej Ligi Narodów najtrudniejszym rywalem powinni być Trójkolorowi. – Chyba Francuzi będą najsilniejszym przeciwnikiem w Kanadzie, bo wydaje się, że jadą w silnym zestawieniu. My będziemy musieli skupić się na swojej grze i tym co trzeba zrobić na boisku. Mam nadzieję, że fajnie to wyjdzie.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl