Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jakub Popiwczak: Wytrzymaliśmy, uciekliśmy spod topora

Jakub Popiwczak: Wytrzymaliśmy, uciekliśmy spod topora

fot. Klaudia Piwowarczyk

Jastrzębski Węgiel pozostaje w walce o obronę tytułu mistrzowskiego. Po przegranym pierwszym starciu z Treflem, w dwóch kolejnych ekipa ze Śląska wróciła już na swoją zwycięską ścieżkę i przed nią teraz półfinał z PGE Skrą. – Koniec końców wygrały zespoły, na które stawiano przed tą rywalizacją. Zespoły, które mierzą w zdobycie mistrzostwa Polski. Myślę, że możemy spodziewać się dobrego grania – ocenił libero jastrzębian Jakub Popiwczak.

W trzecim starciu ćwierćfinałowym Jastrzębski Węgiel nie dał rywalom z Gdańska żadnych szans i po trzech szybkich setach awansował do półfinału PlusLigi. Zespół ze Śląska grał przed własną publicznością, podobnie, jak wtedy, gdy przegrał w tie-breaku pierwsze spotkanie.

Bardzo to cieszy, bo sześć, siedem naszych ostatnich meczów było bardzo szarpanych. Mnóstwo meczów przegraliśmy, mnóstwo setów przegraliśmy. Te dwa ostatnie spotkania z Treflem, to środowe i to sobotnie naprawdę napawają optymizmem i bardzo cieszą. Byliśmy postawieni pod ścianą, presja była ogromna. Jeśli byśmy przegrali, wszyscy i my sami, bylibyśmy źli i rozczarowani ogromnie. Wytrzymaliśmy, uciekliśmy spod topora i zagraliśmy dwa naprawdę dobre mecze. Bardzo cieszy to, że płynnie, pewnie i w dobrym stylu ograliśmy gdańszczan – podsumował Jakub Popiwczak.

Jastrzębianie zagrali z Treflem trzy spotkania, podobnie jak ich kolejni rywale. Bełchatowianie mieli bardzo niełatwą przeprawę z Indykpolem AZS Olsztyn, który mocno dał im się we znaki i tylko niuanse zdecydowały o awansie PGE Skry do półfinału.

Skra podobnie, jak my uciekła spod topora. Przegrali pierwsze spotkanie, we wtorek AZS był bardzo blisko, żeby przełamać bełchatowian. Koniec końców wygrały zespoły, na które stawiano przed tą rywalizacją. Zespoły, które mierzą w zdobycie mistrzostwa Polski. Myślę, że możemy spodziewać się dobrego grania – zapewnił libero.

W ostatnim starciu Jastrzębski Węgiel miał trochę ułatwione zadanie. Rywale borykali się bowiem z problemami zdrowotnymi, co było też widać na boisku.

Ten pierwszy mecz ćwierćfinałowy trochę nam się wymknął spod kontroli. Kolejna batalia w Gdańsku, mimo wyniku 3:0, była bardzo trudna. Teraz dochodziły nas słuchy, że chłopaki z Gdańska przeszli mniej więcej to, co my w okresie gry z ZAKSĄ. Dokładnie nie wiem, który z nich był dotknięty wirusem, ale widać było po nich, że nie jest to ten sam zespół, który prezentował się wcześniej. Szkoda, że w takim momencie ich to dopadło. Jeśli tak było, to wiem co czują – przyznał Łukasz Wiśniewski.

źródło: inf. prasowa, inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-04-21

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved