Jastrzębski Węgiel, mimo problemów z kolejną falą zakażeń koronawirusem, poradził sobie ze Ślepskiem Suwałki. Najlepszym zawodnikiem spotkania został Mateusz Gierżot, którego po meczu chwalił również libero jastrzębian Jakub Popiwczak.
– Bardzo nas wszystkich cieszy statuetka dla Gierżota, bo wiemy jak ambitny jest to chłopak. Wiemy ile pracy wkłada w treningi. Czasem są gorsze dni, bo chłopaki „naparzają” w niego zagrywką i ciężko jest uciec, ale dziś to wytrzymał i pokazał, że jest zawodnikiem na wielkie granie. Patrzyliśmy na jakim pułapie on atakuje. Kiedy trafił Bartka Bołądzia w głowę, wszyscy otworzyliśmy oczy i zrobiliśmy wielkie „wow”. Cieszę się, że w tych okolicznościach wszyscy dojechaliśmy do końca i wspólnymi siłami dopchaliśmy ten wózek do zwycięstwa – powiedział Popiwczak.
Przed jastrzębianami kilka trudnych dni, bo drużyna będzie musiała sobie radzić bez szkoleniowca. – Jeszcze praktycznie przez tydzień będziemy bez trenera i w okrojonym składzie. Nie wiemy za bardzo, jak to będzie wyglądać, ale mamy sezon jaki mamy i musimy sobie z tym radzić, a myślę, że mamy ku temu umiejętności, żeby tę sytuację przezwyciężyć. Trzeba po prostu wygrywać i cieszyć się tym, co robimy. Przede wszystkim to cieszyć się, że w ogóle możemy to robić w obecnych czasach – zakończył libero Jastrzębskiego Węgla.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl