Reprezentacja Polski przeżywa trudne chwile. Najpierw straciła na przynajmniej kilka tygodni Bartosza Kurka, teraz na niewiadomo jak długo wypadł Aleksander Śliwka. To mocno poruszyło resztę drużyny. – To było trudne. Jak upadł i krzyknął, wiedzieliśmy, że coś jest nie tak. Dziś widzieliśmy go z nogą w gipsie, o kulach… Serce ściska. Chłopak przeszedł wiele — w zeszłym roku walczył z kontuzją palca, wracał do formy całą reprezentacyjną wiosnę. Teraz wyglądał świetnie, był liderem, kapitanem. I nagle, dzień przed meczem, to się wydarzyło… Nie ma co ukrywać, że boli to nas wszystkich – przyznał pełen emocji libero polskiej kadry, Jakub Popiwczak.
Pierwsze koty za płoty
Reprezentacja Polski na turniej Ligi Narodów w Gdańsku przyjechała w teoretycznie mocniejszym składzie. Dla wielu zawodników biało-czerwonych to dopiero pierwsze granie o punkty w tym sezonie. Wśród nich jest miedzy innymi Jakub Popiwczak. – Czekałem na ten moment bardzo długo. W tym roku jeszcze nie miałem okazji zagrać oficjalnego meczu. Tak naprawdę od połowy maja zagrałem jeden poważny mecz. Brakowało mi emocji, tego rytmu. A dzisiaj? Od razu z grubej rury – pięć setów, pełna hala. Ale fajnie, że zakończyliśmy to zwycięstwem, że pokazaliśmy charakter i nie pękliśmy w trudnych momentach – powiedział libero po wygranej 3:2 z Iranem.
Trochę luzu
Siatkarz przyznał, że starał się wnieść w boiskowe poczynania trochę energii i luzu. – Starałem się przenieść trochę tego luzu i uśmiechu na boisko, bo momentami nie było łatwo. Mecz był bardzo długi, emocjonujący, z rotacjami w składzie na każdej możliwej płaszczyźnie. Cieszę się, że na koniec to my byliśmy zwycięzcami. Czasami po prostu brakuje luzu na boisku. Emocje są ogromne, a to przecież pierwszy mecz, hala pełna, oczekiwania wysokie. Momentami chłopaki mieli nietęgie miny, więc próbowałem im przypomnieć, że siatkówka to też radość, że nie możemy zatracać tej lekkości, bo to nas gubi – powiedział Jakub Popiwczak.
Aleksander Śliwka z kontuzją
Polską kadrę w tym sezonie trapi bardzo dużo kontuzji. Ostatnim siatkarzem, który dołączył do grona wykluczonych urazami jest Aleksander Śliwka. – To było trudne. Jak upadł i krzyknął, wiedzieliśmy, że coś jest nie tak. Dziś widzieliśmy go z nogą w gipsie, o kulach… Serce ściska – opisywał kulisy libero biało-czerwonych i dodał: – Chłopak przeszedł wiele — w zeszłym roku walczył z kontuzją palca, wracał do formy całą reprezentacyjną wiosnę. Teraz wyglądał świetnie, był liderem, kapitanem. I nagle, dzień przed meczem, to się wydarzyło… Nie ma co ukrywać, że boli to nas wszystkich – podkreślił Jakub Popwiczak.
Zobacz również: Jakub Kochanowski o swojej nowej roli