Siatkarze Jastrzębskiego Węgla bez straty seta pokonali BOGDANKĘ LUK Lublin. W zwycięstwie swój udział mieli gracze spoza podstawowego składu. – Patrząc z perspektywy chłopaków, którzy cały sezon stoją w kwadracie, nie jest łatwo wyjść i na zawołanie zagrać rewelacyjne zawody. Wiem, jak to jest – powiedział Strefie Siatkówki libero jastrzębian, Jakub Popiwczak.
- Mistrzowie Polski w PlusLidze potwierdzili swoją formę. Chociaż za bandami musieli usiąść Benjamin Toniutti oraz Rafał Szymura, to podopieczni Marcelo Mendeza nie stracili w starciu z LUK-iem Lublin ani jednego seta. Z dobrej strony pokazali się gracze spoza pierwszej szóstki.
- Przed Jastrzębskim Węglem w sobotę kolejne starcie w PlusLidze, a następnie czeka ich pierwszy półfinał Ligi Mistrzów z Ziraatem Ankara.
powrót
Wygląda na to, że nie mieliście problemów, żeby po porażce w finale Pucharu Polski wrócić na właściwie tory.
Jakub Popiwczak: – Nie będę ukrywał, że było ciężko. Była lekka pustka po Pucharze Polski. Zostawiliśmy mnóstwo energii, emocji, siebie i serca. Mogliśmy się pocieszyć po wygranej w półfinale, ale sam turniej skończyliśmy bolesną porażką.
Tym bardziej cieszy, że pomimo trzech nowych twarzy w pierwszej szóstce, w dobrym stylu pokonujemy zawsze groźny zespół z Lublina.
Wasza gra ze zmiennikami wyglądała już o wiele płynniej niż chociażby w przegranym meczu z Barkomem Każany Lwów, kiedy również było sporo zmian.
– Patrząc z perspektywy chłopaków, którzy cały sezon stoją w kwadracie, nie jest łatwo wyjść i na zawołanie zagrać rewelacyjne zawody. Wiem, jak to jest. Nie można też tego meczu z Barkomem zwalać tylko na ich barki. Tym bardziej cieszy to, że czy ostatnio w Lubinie czy teraz z LUK-iem Lublin, każdy z nich zagrał bardzo dobre spotkanie, nie mając wcześniej zbyt wielu szans do gry. Jestem z nich bardzo dumny, że pomimo tej przykrej porażki z Barkomem, żaden nie zwiesił głowy, tylko ciężko pracował. Teraz mają swoje chwile.
koszulka lidera
Jesteście liderami tabeli i nie musicie chyba specjalnie martwić się, że wypadniecie poza czołówkę PlusLigi. To w tym momencie sezonu daje spokój?
– Nie bede ukrywał, że większości z nas przyświeca już ta Liga Mistrzów. Ciężko, żebyśmy na to nie czekali i nie myśleli o tym. Tym bardziej, że w PlusLidze jest ucieczka i my na szczęście do tej pory zakładamy żółtą koszulkę lidera i raczej z tej grupy ucieczkowej nie wypadniemy. Zależy nam tym, żeby być jak najwyżej w tabeli po fazie zasadniczej. Faza play-off coraz bliżej, w tym sezonie będzie bardzo krótka, a fajnie jest mieć przewagę własnego boiska. W tym momencie przed nami jeszcze jeden mecz, a potem będziemy się skupiać, żeby drugi sezon z rzędu wejść do finału Ligi Mistrzów, bo to dla nas bardzo ważne w tym sezonie.
Zobacz również:
Galeria z meczu Jastrzębski Węgiel – BOGDANKA LUK Lublin
źródło: inf. własna