Drugi mecz finałowy PlusLigi przyćmiła ostatnia akcja. W niej sędziowie nie dostrzegli błędu ustawienia Aluronu CMC Warty Zawiercie. Błąd był, jednak akurat taka sytuacja nie podlega wideoweryfikacji. – W siatkówce od bardzo długiego czasu jeśli chodzi o błędy ustawienia, to przepisy są bardzo często naginane i odgwizdywane przez sędziów i jeśli można by było to sprawdzać na challenge, to sport by się zmienił. Reguły są jakie są. Mnie najbardziej sfrustrowało zachowanie pana sędziego – mówił po meczu libero jastrzębian, Jakub Popiwczak.
FRUSTRACJA DAŁA O SOBIE ZNAĆ
Jastrzębski Węgiel w drugim meczu finału PlusLigi na swoją korzyść przechylił tylko drugą odsłonę. Pozostałe padły łupem zawiercian, którzy tym samym przedłużyli losy walki o złoto. – Myślę, że było za dużo frustracji w naszych szeregach. Bardzo chcieliśmy to skończyć i cieszyć się ze złotego medalu. Ja wierzę, że takie ciężkie sytuacje, budują na przyszłość i mam nadzieję, że tak samo nas to zbuduje na niedzielę – podsumował Jakub Popiwczak.
Jego zespół dość wysoko prowadził w drugiej odsłonie, ale w końcówce dał się rozegrać rywalom. – To jest taki moment, w którym każdy chce już tylko dograć tego seta. Mateusz Bieniek wszedł w pole zagrywki i rywale się odrodzili i zaczęli wierzyć. Było 1:1 i my w kolejnych dwóch setach mieliśmy wszystko w swoich rękach – przyznał libero Jastrzębskiego Węgla.
BŁĄD USTAWIENIA
To wszystko jednak przygasło w obliczu czwartego seta i ostatniej akcji tej partii. W niej sędziowie popełnili błąd, nie zauważyli, że na swoją pozycję zbyt szybko wbiegł Migiel Tavares. – Był ewidentny błąd ustawienia. Jeśli pan sędzia spojrzy na wideo, to go dostrzeże. Niestety nie można tego poddać pod challange, jednak najgorsze jest to, że z uśmiechem na ustach mówi, że nie było błędu – tłumaczył Popiwczak.
Są mecze, w których takiego błędy odgwizdywane są z wręcz zegarmistrzowską precyzją. – Mam wrażenie, że w siatkówce od bardzo długiego czasu jeśli chodzi o błędy ustawienia, to przepisy są bardzo często naginane i odgwizdywane przez sędziów i jeśli można by było to sprawdzać na challenge, to sport by się zmienił. Reguły są jakie są. Mnie najbardziej sfrustrowało zachowanie pana sędziego – mówił libero jastrzębian.
To między innymi jego mocno poniosły emocje. – Ja byłem sfrustrowany, teraz już trochę ze mnie to zeszło i mogę przeprosić pana sędziego za swoją ekspresję i wybuchowe zachowanie. To pokazuje, że nam wszystkim zależy – podsumował Jakub Popiwczak.
Decydujący mecz o złoty medal odbędzie w niedzielę, jego początek o 14:45.
Zobacz również:
Fornal: Przyjedziemy walczyć o złoto
źródło: inf. własna