– Będzie to dla nas coś nowego, ale jestem pewny, że podołamy temu wyzwaniu. Na pewno każdy z nas dorzuci od siebie kilka % więcej i będziemy celować w zwycięstwo – powiedział Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla przed meczem ze Ślepskiem Malow Suwałki.
Koronawirus nie oszczędza siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Po raz kolejny w wyniku przeprowadzonych testów okazało się, że pojawił się on w drużynie. W efekcie przed najbliższym meczem ze Ślepskiem w śląskiej drużynie gotowych do gry jest tylko dziewięciu zawodników, a na dodatek nie ma sztabu szkoleniowego. – Ten sezon uczy nas wielu nowych rzeczy. Wiele się wydarzyło. Nikt nie potrafił sobie wyobrazić, że sport bez kibiców może się odbywać, a jednak bez nich gramy. Nagle zostaliśmy zamknięci w domu na dwa, trzy miesiące, potem w trakcie sezonu mieliśmy dwie albo trzy przerwy dwutygodniowe bez żadnego treningu, bo będziemy odbywać kwarantannę. Teraz przed nami kolejne wyzwanie, z którym musimy się zmierzyć, czyli gra w okrojonym składzie i bez trenera, bo chyba trener Darek Luks będzie nas prowadził. Będzie to dla nas coś nowego, ale jestem pewny, że podołamy temu wyzwaniu. Na pewno każdy z nas dorzuci od siebie kilka % więcej i będziemy celować w zwycięstwo – powiedział Jakub Popiwczak, libero śląskiej drużyny.
Podopieczni Andrzeja Kowala stycznia nie zaliczą do najbardziej udanych. W trzech meczach w tym miesiącu zdobyli bowiem tylko punkt. Wciąż czekają na przełamanie, ale jastrzębianie nie patrzą na ostatnie wyniki suwalskiego przeciwnika, bo zdają sobie sprawę, że muszą zagrać w pełni skoncentrowani, aby odnieść zwycięstwo. – Nic nie znaczy to, że rywal jest w dołku, bo wtedy ma większe szanse, że może z niego wyjść niż utrzymać swoją grę na tym samym poziomie. Ślepsk kilka ostatnich meczów przegrał. Chyba nie grał zbyt dobrze, ale wiemy jaki ma potencjał. To jest jeden z tych zespołów, który bez względu na to, co dzieje się na boisku, zawsze walczy i stara się ukąsić przeciwnika – ocenił defensywny zawodnik Jastrzębskiego Węgla.
Mimo że jastrzębianie w starciu ze Ślepskiem wystąpią w zaledwie dziewięcioosobowym składzie, to wierzą, że problemy losowe ich jeszcze bardziej zmotywują do walki o zwycięstwo. – Mimo problemów, które mamy, wyjdziemy na boisko z takim nastawieniem, że musimy wygrać i zainkasować trzy punkty. Tylko taka myśl powinna być w naszych głowach. Jeśli zaczniemy dopuszczać jakieś inne scenariusze, to na pewno się to na nas zemści – zakończył Jakub Popiwczak.
źródło: Jastrzębski Węgiel - YouTube, opr. własne
