Jastrzębski Węgiel nie ma czasu na wytchnienie. Po emocjach związanych z inauguracyjnym występem w Lidze Mistrzów wicemistrz Polski sposobi się już do kolejnej potyczki, tym razem na krajowych parkietach. W najbliższą sobotę o godzinie 17:30 drużyna zmierzy się na wyjeździe z Projektem Warszawa. – mają naprawdę wielu znakomitych zawodników, graczy z ogromnym doświadczeniem na arenie krajowej i międzynarodowej, więc łatwo na pewno nie będzie – mówił libero jastrzębian, Jakub Popiwczak.
W bieżących rozgrywkach Jastrzębski Węgiel idzie jak burza. Podopieczni trenera Marcelo Mendeza wygrali wszystkie dziesięć swoich dotychczasowych spotkań – osiem w PlusLidze, jedno o Superpuchar Polski i ostatnio w Lidze Mistrzów z Vojvodiną Nowy Sad. Nie oznacza to jednak, że ktokolwiek w zespole popada z tego tytułu w hurraoptymizm. Wręcz przeciwnie. – Motywacyjne dla nas jest to, że jak spotykamy się po meczu z trenerem w kółku, to on mówi do nas: „Możemy grać lepiej, musimy grać lepiej, będziemy pracować”. Człowiek wreszcie chciałby usłyszeć: „Brawo, Panowie! Jesteście super”, ale nie. Trener nie pozwala sobie na takie rzeczy. Cały czas nas „pompuje”, bo wie, że możemy prezentować się jeszcze lepiej. I każdy z nas to czuje. Ten proces budowania własnej gry, własnej dyspozycji, takiego standardu trwa – mówił Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla.
Sobotni rywal jastrzębian jest na fali wznoszącej. Po trzech porażkach w pierwszych czterech meczach sezonu, warszawianie wygrali trzy następne spotkania, w tym 3:0 w Bełchatowie. Ostatnio ulegli Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle 1:3. Na ławce trenerskiej warszawskiego zespołu zasiada doskonale znany w Jastrzębiu-Zdroju, Roberto Santilli. Włoski szkoleniowiec pracował w naszym klubie w latach: 2007-2010 oraz 2018-2019. – Myślę, że jest to rywal, którego trzeba się obawiać, bo mają naprawdę wielu znakomitych zawodników, graczy z ogromnym doświadczeniem na arenie krajowej i międzynarodowej, więc łatwo na pewno nie będzie. Poza tym, u nich widoczna jest zwyżkująca forma. Ostatni mecz z ZAKSĄ przegrali, ale wcześniej było kilka zwycięstw na ich koncie i było widać zdecydowaną poprawę względem początku sezonu. Ponadto, dodatkowy akcent w osobie Roberto Santilliego, który wie jak motywować i na pewno będzie chciał coś udowodnić całemu Jastrzębiu – zauważył Popiwczak i dodał: – Z drugiej strony trzeba się cieszyć, że wygraliśmy tyle meczów, że wciąż jesteśmy niepokonani. Ale to też wzmaga dodatkową motywację i chęć do udowodnienia nam czegoś przez inne zespoły, które będą po drugiej stronie siatki. Dlatego trzeba być czujnym, skoncentrowanym, szczególnie z takimi zespołami jak Warszawa, gdzie tej jakości nie brakuje.
źródło: jastrzebskiwegiel.pl