– W głowach mieliśmy to, że czeka na nas złoty set w przy ewentualnej porażce. Może nie zawsze reagowaliśmy tak emocjonalnie i z takim ogniem jak powinniśmy. Paradoksalnie ten złoty set trochę nam przeszkadzał – stwierdził Jakub Kochanowski, środkowy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, po awansie do półfinału Ligi Mistrzów.
Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyeliminowali z dalszej rywalizacji w Lidze Mistrzów Cucine Lube Civitanova. Potrzebowali jednak do tego złotego seta, bowiem w rewanżu przegrali z włoskim przeciwnikiem 0:3. – Mimo że przegraliśmy ten mecz 0:3, to uważam, że i tak było to jedno z naszych najlepszych spotkań w tym sezonie. Momentami graliśmy niesamowicie. Jak oglądało się ten mecz z kwadratu, to nie można było oddechu złapać, bo tak dobrze graliśmy, ale rywale grali jeszcze lepiej – przyznał środkowy ekipy z Opolszczyzny Krzysztof Rejno.
Podopieczni Nikoli Grbicia przegrali praktycznie wszystkie trzy sety w końcówkach, a dwa z nich nawet po walce na przewagi. Mogło to ich podłamać psychicznie, ale w końcówce złotego seta, to oni zdobyli decydujące punkty. – Wkradło się zwątpienie. Jeśli przegrywa się trzy końcówki w tak dramatyczny sposób, to pojawiają się wątpliwości, że się nie uda, że to nie nasz dzień. Ale okazało się, że w złotym secie się nam udało – nie ukrywał radości środkowy ZAKSY, który pojawił się na boisku w trakcie spotkania i zdobył 5 punktów.
Mimo że przed rewanżem ZAKSA była w korzystniejszej sytuacji, to jednak perspektywa ewentualnego grania złotego seta początkowo trochę jej ciążyła. – Wydaje mi się, że w głowach mieliśmy to, że czeka na nas złoty set w przy ewentualnej porażce. Może nie zawsze reagowaliśmy tak emocjonalnie i z takim ogniem jak powinniśmy. Paradoksalnie ten złoty set trochę nam przeszkadzał, mimo że byliśmy w dwóch setach na styku. Było kilka piłek, których nam zabrakło. Na wyjeździe mieliśmy trochę więcej szczęścia, mogliśmy też liczyć na błędy przeciwnika. Tego zabrakło w drugim meczu, ale na szczęście w złotym secie zadecydowały już aspekty sportowe i przełamaliśmy rywali – zakończył Jakub Kochanowski, który był jednym z liderów gospodarzy w rewanżowym starciu, gromadząc na swoim koncie 14 oczek.
źródło: opr. własne, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - materiały prasowe