– Na pewno teraz każdy następny mecz traktujemy czysto szkoleniowo, czyli wyznaczamy sobie dalsze, ważniejsze cele, przygotowujemy cały cykl siłowni, treningów pod te ważne mecze. Każdy mecz, który będzie po drodze, oczywiście jest ważny, bo zawsze gramy o zwycięstwo, ale na pewno teraz w tych mniej ważnych meczach będzie więcej niedokładności – przyznał Jakub Kochanowski, środkowy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
W czwartek w Kędzierzynie-Koźlu Grupa Azoty ZAKSA podejmowała Cerrad Enea Czarnych Radom. Trener Grbić zdecydował się w tym spotkaniu wrócić do podstawowej szóstki, która nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem swojego rywala. – Na pewno teraz każdy następny mecz traktujemy czysto szkoleniowo, czyli wyznaczamy sobie dalsze, ważniejsze cele, przygotowujemy cały cykl siłowni, treningów pod te ważne mecze. Każdy mecz, który będzie po drodze, oczywiście jest ważny, bo zawsze gramy o zwycięstwo, ale na pewno teraz w tych mniej ważnych meczach będzie więcej niedokładności. Wynika to z tego, że nie będziemy w optymalnej formie w mikrocyklach – wyjaśnił Jakub Kochanowski.
Już w środę kolejny mecz ZAKSY we własnej hali. Tym razem kędzierzynianie zagrają z Asseco Resovią Rzeszów w ćwierćfinale Pucharu Polski. – Asseco Resovia Rzeszów zagrała ostatnio w Zawierciu fantastyczne spotkanie i oczywiście na to patrzymy. My cały czas docieramy się po treningach, pracujemy więcej, żeby właśnie na ten mecz z rzeszowianami forma była najwyższa. Mimo że to będzie mecz na naszym boisku, na pewno nie będzie łatwy, bo jedyny mecz z tego dwumeczu, który przegraliśmy, to przegraliśmy go tutaj, a nie na Podpromiu. Myślę, że jeżeli obie drużyny będą w swojej najlepszej dyspozycji ogólnej i trafią swój dzień, to będzie kawał widowiska – powiedział siatkarz ZAKSY.
ZAKSA w czwartek grała o 14:30. Wieczorem rozegrane zostały decydujące mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów, które wyłoniły ćwierćfinalistów. 12 lutego odbędzie się losowanie par ćwierćfinałowych. Kędzierzynianie w tym losowaniu będą drużyną rozstawioną. – Ja się raczej nie zajmuję sportową matematyką – skomentował środkowy. – Okaże się to w piątek około południa. Oczywiście życzyłbym sobie najłatwiejszego przeciwnika, jakiego tylko moglibyśmy wylosować, ale na tym etapie tak prestiżowych rozgrywek łatwych meczów na pewno już nie będzie – zakończył Kochanowski.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl
