Assecco Resovia Rzeszów w środę odnieśli siódmą wygraną w tym sezonie PlusLigi. Ekipa trenera Mendeza pokonała we własnej hali Indykpol AZS Olsztyn. – Mieliśmy w pierwszym secie swoje problemy, ale daliśmy radę je przełamać i odwrócić seta – zwrócił uwagę po meczu Jakub Kochanowski.
Środowe starcie trochę lepiej rozpoczęli olsztynianie, którzy przez połowę partii premierowej prowadzili, dobrze spisując się m.in. w bloku. Z czasem gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę, choć nie wyraźnie. Końcówka przyniosła długą i zaciętą walkę, zakończoną zwycięstwem Resovii. W kolejnych odsłonach zespół z Rzeszowa prowadził od początku do końca, kontrolując mecz.
– Mieliśmy w pierwszym secie swoje problemy, ale daliśmy radę je przełamać i odwrócić seta. To na pewno dodało nam skrzydeł na całe spotkanie. Nie powiem, że to była formalność, bo nadal trzeba było się skupić i grać na wysokim poziomie, ale po tak odwróconym secie, to była przyjemność wejść na obroty i wysoki poziom, bo nie był on najwyższy. Uważam, że możemy grać lepiej. Na pewno jednak wyższy niż poprzednio – komentował dla serwisu nowiny24.pl Jakub Kochanowski.
Wygrana rzeszowian z akademikami była drugą pod wodzą Marcela Mendeza. Wcześniej zespół pokonał Cuprum Lubin. Zawodnicy nie ukrywają, że sporo się zmieniło odkąd Argentyńczyk objął Resovię.
– Wszystko jest na fali wznoszącej. Styl pracy trenera Mendeza różni się o 180 stopni od trenera Giulianiego. Pracujemy w zupełnie inny sposób, przynosi to już efekty i mam nadzieję, że tak pozostanie już do końca – podsumował Kochanowski. Środkowy Resovii zdobył w tym meczu sześć punktów – cztery atakiem, przy siedmiu próbach oraz dwa blokiem.
źródło: inf. własna, nowiny24.pl