Strona główna » Jakub Kochanowski: Rywale grali swoją najlepszą siatkówkę

Jakub Kochanowski: Rywale grali swoją najlepszą siatkówkę

inf. własna

fot. plusliga.pl (PRESSFOCUS)

– W tych najważniejszych momentach rywale grali swoją najlepszą siatkówkę i potrzebowaliśmy bardzo wielu szans, mieliśmy chyba siedem czy osiem piłek meczowych, żeby tę jedną skończyć. To pokazuje jak klasowy to jest zespół, ale ta jedna piłka, którą skończyliśmy, pokazuje, że i my mamy ogromną klasę – powiedział Strefie Siatkówki po emocjonującej, ale wygranej rywalizacji w półfinale Ligi Mistrzów Jakub Kochanowski, środkowy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. 

 

Grałeś kiedyś sześciosetowe spotkanie? 

Jakub Kochanowski: – Pewnie kiedyś tam grałem, ale tylko na sparingach i to na pewno nie były aż tak ważne sety. 

W tym meczu tak naprawdę mieliście trzy szanse, żeby rozstrzygnąć to na swoją korzyść. Najpierw w czwartej i piątej partii, ale udało wam się to dopiero w złotym secie, dlaczego tak późno? 

– Zadecydowało to, że jesteśmy mniej doświadczoną drużyną niż Zenit Kazań. Oni w takich sytuacjach byli wiele razy w swoim życiu, dla nas to była nowość, dlatego potrzebowaliśmy chwili czasu, żeby się do tego zaaklimatyzować i z tą presją wytrzymać to, żeby grać na wysokim poziomie. Tak, zajęło nam to sześć setów, ale czy to jest teraz ważne, skoro to my jesteśmy w finale Ligi Mistrzów, a nie Zenit? 

Rywalizacja z Zenitem Kazań była łatwiejsza czy trudniejsza niż wasza, też emocjonująca, potyczka z Cucine Lube Civitanova? 

– To był na pewno zupełnie inny mecz. W tym spotkaniu przeczytanie intencji przeciwnika nie było niczym trudnym, to była bardzo prosta gra. Wielkie trudności sprawiło nam to, żeby zatrzymać tych dwóch zawodników, którzy praktycznie sami ciągnęli ten zespół. W meczu z Lube trudniej było taktycznie podejść do tego spotkania, ale jeśli nam się to już udało, to łatwiej było ich zatrzymać. Wydaje mi się, że trudniejszy był jednak ten dwumecz z Zenitem. W tych najważniejszych momentach rywale grali swoją najlepszą siatkówkę i potrzebowaliśmy bardzo wielu szans, mieliśmy chyba siedem czy osiem piłek meczowych, żeby tę jedną skończyć. To pokazuje jak klasowy to jest zespół, ale ta jedna piłka, którą skończyliśmy, pokazuje, że i my mamy ogromną klasę.

Cała rozmowa ze środkowym ZAKSY w materiale wideo:

PlusLiga

  • Klątwa Pucharu Polski? Norbert Huber wprost

    Klątwa Pucharu Polski? Norbert Huber wprost

  • PlusLiga. ZAKSA i Resovia walczą o rozgrywki europejskie. Erik Shoji: Było sporo wzlotów i upadków

    PlusLiga. ZAKSA i Resovia walczą o rozgrywki europejskie. Erik Shoji: Było sporo wzlotów i upadków

  • PlusLiga. Trener miał wylecieć przed ostatnim meczem

    PlusLiga. Trener miał wylecieć przed ostatnim meczem