Reprezentacja Polski ma za sobą dwie zaskakujące porażki w Lidze Narodów. Zarówno Kuba, jak Bułgaria to drużyny niżej notowane. – Trener sprawdza dużo wariantów, testuje rozwiązania, co może wprowadzać pewien niepokój. Ale nie ma w tym nic dziwnego – to początek drogi. Brakuje kilku doświadczonych zawodników, pojawili się debiutanci, którzy muszą się oswoić z nową rzeczywistością. To naturalne, że nie wszystko działa jeszcze jak należy. Ale nie zamierzamy zrzucać winy na problemy kadrowe – powiedział środkowy polskiej kadry, Jakub Kochanowski.
Inny etap
Polscy siatkarze już dawno nie tylko nie przegrali dwóch meczów z rzędu, ale również z reprezentacją Bułgarii. Po porażce z Kubą, kolejny niżej notowany rywal pokonał wicemistrzów olimpijskich. – Jesteśmy teraz na takim etapie, a nie innym. Chcielibyśmy grać lepiej, wygrywać te mecze, to jasne. Nikt przecież nie lubi przegrywać. Ale taki jest sport. W tym turnieju nie ma łatwych rywali, z którymi „wygrywa się na stojąco”. My też nie prezentujemy się wyśmienicie – ocenił Jakub Kochanowski.
Czas testów
Nikola Grbić odważnie rotuje składem, na tym etapie Ligi Narodów szuka najbardziej optymalnych rozwiązań. – Trener sprawdza dużo wariantów, testuje rozwiązania, co może wprowadzać pewien niepokój. Ale nie ma w tym nic dziwnego – to początek drogi. Brakuje kilku doświadczonych zawodników, pojawili się debiutanci, którzy muszą się oswoić z nową rzeczywistością. To naturalne, że nie wszystko działa jeszcze jak należy. Ale nie zamierzamy zrzucać winy na problemy kadrowe. Uważam, że mamy dość jakości, by takie mecze wygrywać. Teraz tego nie robimy i musimy przeanalizować, dlaczego – zastanawiał się najbardziej doświadczony środkowy polskiego zespołu.
Nagle
Reprezentacja Polski przegrała w ostatnich dniach końcówki setów, a ich brak kończącego ataku w ważnych momentach może martwić. – Martwią nie tylko końcówki, ale przegrane mecze. Martwią też błędy, które się nam przytrafiają. Na gorąco trudno dokładnie powiedzieć, dlaczego tak to wygląda. Nie mamy dużo czasu na poprawki, bo turniej finałowy blisko, ale skupimy się na tych detalach. „Koła” na nowo nie wymyślimy, ale pewne rzeczy trzeba będzie przemyśleć i poprawić – podsumował środkowy.
Zobacz również: Wilfredo Leon uspokaja
Zdaniem Kochanowskiego reprezentacja Polski 2025 to kompletnie nowy zespół, który potrzebuje zbudować tożsamość. – Myślę, że takie rzeczy często przychodzą nagle, przełomowo. W pewnym momencie zespół łapie, jak ma wyglądać jego gra, zyskuje pewność siebie. To dopiero nasz trzeci mecz w takim zestawieniu. Nie trzeba nas uczyć siatkówki, bo tu są zawodnicy z absolutnego topu. Potrzeba nam tylko spokoju, cierpliwości i lepszego zrozumienia na boisku. Wierzę, że to przyjdzie – zapowiedział Jakub Kochanowski.