Zmagania w fazie grupowej Ligi Narodów biało-czerwoni zakończyli wygraną ze Słowenią. Zrewanżowali się więc rywalom za porażkę z półfinału mistrzostw Europy. – Zagraliśmy najlepszy mecz z tych rozegranych w Gdańsku. Idziemy pewną drogą i obyśmy z niej nie zeszli – powiedział po wygranej ze Słowenią środkowy reprezentacji Polski Jakub Kochanowski.
Mimo że podopieczni Nikoli Grbicia rozbili Słoweńców w pierwszym secie, to później nie szło im już tak łatwo. Wicemistrzowie Europy wygrali nawet trzeciego seta, ale do podziału łupów już nie udało im się doprowadzić.
– Słowenia jest światowym zespołem, który potrafi grać bardzo dobrą siatkówkę. Jeśli z jakiegoś powodu jej się nie przeciwstawimy, to będzie z nami wygrywać. Musimy zrobić wszystko, aby grać na jak najwyższym poziomie, bo wtedy będziemy mogli bić się z nią jak równy z równym – dodał zawodnik polskiej kadry.
W Gdańsku zmagania kolegów obserwowali z trybun siatkarze, którzy w przeszłości byli ważnymi ogniwami kadry między innymi: Dawid Konarski, Michał Kubiak i Rafał Buszek. – Bardzo miło, że chłopaki się pojawili. Fajnie, że chcą dalej oglądać tę reprezentację. Oni stworzyli w niej pewne podwaliny i zapoczątkowali to, co my teraz robimy. Naszym celem jest dobić do poziomu, który oni reprezentowali – podkreślił Kochanowski.
Przed polskimi siatkarzami turniej finałowy Ligi Narodów w Bolonii. W ćwierćfinale zmierzą się z Irańczykami, z którymi mają rachunki do wyrównania. – Mamy jakieś wyobrażenie, jak chcemy zagrać ten mecz. Nie ma lepszej okazji jak ćwierćfinał turnieju w Bolonii, żeby im się zrewanżować za porażkę w Gdańsku – zakończył Jakub Kochanowski.
źródło: inf. własna, TVP Sport