– Nie jesteśmy jeszcze w optymalnej formie. Niektóre elementy nie działają jeszcze tak jak powinny. Jednak jesteśmy drużyną, która w trakcie turnieju się buduje i gra coraz lepiej. Tak to właśnie wygląda – powiedział po wygranej z Wenezuelą Jakub Kochanowski, środkowy reprezentacji Polski.
Siatkarze reprezentacji Polski odnieśli drugą wygraną w igrzyskach olimpijskich. W środę rozprawili się z najsłabszą w grupie Wenezuelą, chociaż stracili jednego seta. – Najcięższe w tym meczu było tak naprawdę utrzymanie koncentracji. Ona w jednym momencie nam uciekła. Przeciwnicy dobrze to wykorzystali i wygrali seta. Najważniejsze, że wygraliśmy za trzy punkty – powiedział środkowy polskiej kadry Jakub Kochanowski.
Podopieczni Vitala Heynena powoli się rozkręcają w Tokio, ale sami przyznają, że ich gra nie jest jeszcze idealna. – Nie jesteśmy jeszcze w optymalnej formie. Niektóre elementy nie działają jeszcze tak jak powinny. Jednak jesteśmy drużyną, która w trakcie turnieju się buduje i gra coraz lepiej. Tak to właśnie wygląda – ocenił mistrz świata, według którego szczególnie w bloku Polacy mają rezerwy. – Do tej pory byliśmy drużyną, która bardzo dobrze grała blokiem. Na razie trochę go nie mamy, ale nie jest w nim tragicznie. Na pewno mamy w tym elemencie wiele rezerw. Możemy w nim grać dużo lepiej – dodał.
Kolejnym rywalem biało-czerwonych będą Japończycy, którzy są nieobliczalnym przeciwnikiem. W tym turnieju potrafili już ograć Kanadyjczyków, więc nie można ich lekceważyć. – Informacji o Japończykach mamy wiele z różnych źródeł. Dodatkowym smaczkiem tego meczu będzie to, że z gospodarzem zawsze gra się inaczej. Wszystko będzie pomagało Japończykom, dlatego musimy być w pełni sfokusowani na tym meczu, aby zagrać dobre spotkanie – zakończył Jakub Kochanowski.
źródło: opr. własne, TVP