W środę reprezentacja Polski wylatuje na turniej kwalifikacyjnych do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Biało-czerwoni o bilet do Paryża będą rywalizować w Chinach i są głównymi faworytami tego turnieju. – Będziemy starali się utrzymać ten mentalny focus na tym, żeby grać przynajmniej tak dobrze jak w mistrzostwach Europy. Mam nadzieję, że dzięki temu uda nam się wywalczyć olimpijską kwalifikację – powiedział Strefie Siatkówki środkowy polskiej kadry, Jakub Kochanowski.
Trudno z powrotem wrócić do pracy po sporym sukcesie, jakim były mistrzostwa Europy?
Jakub Kochanowski: – Na pewno fizycznie było trudno. Zawsze po takim dużym turnieju, nawet niekoniecznie sukcesie, wychodzą jakieś mikrourazy, drobne kontuzje czy bóle, z którymi trzeba sobie szybko poradzić. Dodatkowo przez 6 dni prawie nie dotykaliśmy piłek, tylko siłownia. Nie wyglądało to perfekcyjnie od początku zgrupowania w Spale, ale moim zdaniem wróciliśmy już do dobrej dyspozycji.
Zobacz również: Skład Polaków na turniej kwalifikacyjny do IO
MENTAL W GÓRE
Dwa turnieje, dwa medale. Wasz metal może być jeszcze lepszy?
– Moim zdaniem bardziej staramy się nie dać złapać w pułapkę tego, że gramy dobrą siatkówkę i osiągamy sukcesy. Bardziej staramy się podejść do tego w inny sposób: że łatwo można potknąć się bazując na tym, że niedawno osiągnęliśmy jakiś sukces. Będziemy starali się utrzymać ten mentalny focus na tym, żeby grać przynajmniej tak dobrze jak w mistrzostwach Europy. Mam nadzieję, że dzięki temu uda nam się wywalczyć olimpijską kwalifikację.
Przed mistrzostwami Europy poprawiliście grę w systemie blok-obrona. Co teraz?
– Wszystko zawsze można poprawić. Najważniejsze będzie to, żeby we wszystkich elementach osiągnąć dobrą dyspozycję. Może nawet niekoniecznie kosmiczną, ale na wysokim poziomie i grać stabilnie na przestrzeni całego turnieju. Utrzymanie wysokiej formy powinno nam wystarczyć do tego, że osiągnąć nasz cel.
GROŹNE UNDERDOGI?
Co może być wasza pułapką na turnieju w Chinach?
– Ciężko powiedzieć. Na pewno w większości meczów będziemy zdecydowanym faworytem, więc drużyna, która gra z pozycji “underdoga” nie odczuwa żadnej presji. To sprawia, że może zagrać swoją najlepszą siatkówkę. Przez to, że zmieniona została formuła olimpijskich kwalifikacji, to może być unikalna szansa dla niektórych ekip. Zwłaszcza dla tych, które nie są stawiane w roli faworyta. One mogą się zakwalifikować się dzięki dwóm wygranym z teoretycznie mocniejszym przeciwnikiem. Na pewno trzeba będzie uważać na to, żeby nie dać się takim drużynom rozkręcić. Jeśli ona w takim momencie zaprezentuje swoją najlepszą grę, a my będziemy mieć słabszy dzień, to może być problem.
Mistrzostwa Europy były mocno rozciągnięte w czasie, turniej kwalifikacyjny wręcz przeciwnie…
– To dwa skrajne rodzaje organizacji turnieju. Widać, że organizuję je dwie zupełnie rożne federacje. Na pewno plusem turnieju kwalifikacyjnego jest to, że nie spędzimy na nim znów trzech tygodni i nie zdążymy się zmęczyć w głowie tym dalekim wyjazdem i byciem poza domem. Będziemy musieli z kolei uważać na to, żeby się dobrze regenerować i radzić sobie ze wszystkimi drobnymi urazami. Myślę więc, że jeżeli damy radę utrzymać się z dobrym zdrowiu, to wszystko będzie na plus.
Zobacz również:
Terminarz turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Chinach
Czy reprezentacja Polski mężczyzn wywalczy olimpijską kwalifikację?
- I to tylko z kompletem zwycięstw (48%, 538 głosów)
- Oczywiście (41%, 462 głosów)
- Ledwo, ledwo, ale tak (10%, 114 głosów)
- Potknie się już na początku (1%, 14 głosów)
głosujących: 1 128
źródło: inf. własna