Reprezentacja Polski była w stanie pozbierać się po bolesnej porażce w półfinale mistrzostw Europy. Biało-czerwoni w walce o brąz nie dali zbyt wielu szans obrońcom tytułu sprzed dwóch lat – Serbom. – Na pewno chcieliśmy osiągnąć więcej i byliśmy w stanie osiągnąć więcej. Sezon był bardzo trudny. I bardzo długi. Największym sukcesem jest to, że nikt z nas nie nabawił się poważnej kontuzji i że możemy wrócić do domów z przekonaniem, że każdy dał z siebie maksa – zapewnił środkowy polskiego zespołu Jakub Kochanowski.
Polacy przegrali emocjonujący półfinał. Na drodze do złotego medalu biało-czerwonym ponownie stanęła Słowenia. Pomimo tego podopieczni Vitala Heynena byli w stanie się podnieść i pewnie triumfowali w rywalizacji o brązowy medal mistrzostw Europy. – Nie było żadnych wielkich rytuałów. Po prostu jesteśmy taką drużyną, która walczy i nie poddaje się, niezależnie, co się stanie – przyznał Jakub Kochanowski i podkreślił: – Nie mieliśmy dużo czasu, żeby się zebrać i wykrzesać z siebie motywację, a kibice bardzo nam pomogli znaleźć ten ogień – podsumował środkowy polskiego zespołu.
Zarówno on, jak i cała biało-czerwona drużyna miała nadzieję na coś więcej, zarówno w mistrzostwach Europy, jak i w igrzyskach olimpijskich. – To na pewno medal, który chcieliśmy zdobyć. Przed startem mistrzostw Europy mówiliśmy, że chcemy przywieźć krążek i cieszę się, że się udało. Na pewno chcieliśmy osiągnąć więcej i byliśmy w stanie to zrobić, ale taki jest sport – mówił Jakub Kochanowski.
Biało-czerwoni przed mistrzostwami Europy najpierw rywalizowali w Lidze Narodów, skąd również przywieźli medal, ale celem na ten sezon reprezentacyjny był medal igrzysk olimpijskich. Tego polskiej kadrze nie udało się zrealizować, ale pomimo to zakończyli te kilka miesięcy medalem mistrzostw Europy w niemal niezmienionym składzie w porównaniu do olimpijskiego turnieju. – Ten sezon reprezentacyjny był jednak bardzo trudny i bardzo długi. Największym sukcesem jest to, że nikt z nas nie nabawił się poważnej kontuzji i że możemy wrócić do domów z przekonaniem, że każdy dał z siebie maksa – podsumował sezon kadrowy Jakub Kochanowski.
Teraz on, jak i pozostali reprezentanci Polski wrócą do klubów, a w kolejnych międzynarodowych rozgrywkach poprowadzi ich już raczej inny selekcjoner.
źródło: inf. własna
