MOYA Radomka Radom po rozstaniu się z trenerem Stefano Micolim ogłosiła, że nowym pierwszym trenerem będzie Jakub Głuszak. – Wiadomo, że zawsze nowy bodziec i taka zmiana wpływa na zespół pozytywnie pod takim kątem, że pojawia się bardzo dużo nowych rzeczy bo wiadomo każdy trener ma jakąś swoją wizję prowadzenia drużyny, treningów, zarządzania grupą więc myślę, że to co ja zaproponowałem dziewczynom jest to zupełnie coś innego i myślę, że ten entuzjazm jest duży – powiedział w rozmowie z mediami klubowymi po pierwszych dniach pracy nowy trener Radomki.
MOYA Radomka Radom mimo ciekawego składu nie znajduje się w czołówce ligi. Radomianki po czternastu kolejkach plasowały się na 6. miejscu w tabeli. Prowadzone przez trenera Micoliego siatkarki wygrały połowę spotkań, gromadząc 19 punktów. W połowie stycznia po domowej porażce z PGE Rysicami Rzeszów 1:3 klub ogłosił, że kończy współpracę z dotychczasowym pierwszym szkoleniowcem.
Również 15 stycznia, ale kilka godzin później ogłoszono nazwisko nowego trenera Radomki. Został nim dotychczasowy drugi trener – Jakub Głuszak. – Wiadomo, że zawsze nowy bodziec i taka zmiana wpływa na zespół pozytywnie pod takim kątem, że pojawia się bardzo dużo nowych rzeczy bo wiadomo każdy trener ma jakąś swoją wizję prowadzenia drużyny, treningów, zarządzania grupą więc myślę, że to co ja zaproponowałem dziewczynom jest to zupełnie coś innego i myślę, że ten entuzjazm jest duży. Teraz naszą rolą, całego sztabu jest, żeby ten entuzjazm jak najdłużej u nich utrzymać, żeby wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom. To jest takie moje główne zadanie teraz, żeby wyjść naprzeciw oczekiwaniom każdej z nich i ich jako drużyny – opowiedział o reakcji drużyny podczas rozmowy z mediami klubowymi Jakub Głuszak.
Efekt nowej miotły zadziała w Policach?
W ramach 15. kolejki Radomianki miały grać z ŁKS-em, ale ten mecz został przełożony na marzec. Nowy szkoleniowiec w swojej roli zadebiutuje podczas wyjazdowego spotkania przeciwko Grupie Azoty Chemikowi Police. Policzanki to obecnie liderki tabeli. – W Policach zadebiutowałem jako pierwszy trener w swojej karierze i teraz też, pierwszy mecz jako główny trener Radomki w Policach. Dobrze, dość intensywnie pracujemy, dużo jednostek treningowych mieliśmy bo zarówno rano jak i po południu trenujemy. Po sześciu jednostkach treningowych mieliśmy jeden dzień przerwy teraz wróciliśmy do pracy, w planie mamy pięć jednostek treningowych do wykonania. Te treningi na pewno będą już na trochę innej intensywności, innej objętości treningowej i w tych kilku dniach przed samym meczem będziemy skupiać się na fragmentach gry „sześć na sześć”, na zadaniach które będziemy chcieli wykonać w meczu z Chemikiem. Teraz najważniejsze jest, aby przygotować zespół na ten, na pewno trudny, mecz – stwierdził Głuszak.
Głuszak: Wiemy, że ta grupa może prezentować się lepiej na boisku
Na papierze skład Radomki jest bardzo mocny. W niektórych z dotychczasowych spotkań radomianki miały jednak problem, by pokazać pełnię swojego potencjału na boisku. – Myślę, że na temat potencjału naszej drużyny wszyscy już się wypowiedzieli… Zarówno zawodniczki jak i trenerzy. Wiemy, że ta grupa może prezentować się lepiej na boisku i takie też mamy cele na ten mecz. Wiadomo, że każdy mecz to jest osobna historia a mecz z policzankami będzie niezwykle trudny ale skład osobowy który mamy tu w Radomce predysponuje nas do tego, żeby pojechać tam i rywalizować jak równy z równym. Chcemy pokazać, że jesteśmy drużyną która ma swoją wartość i która potrafi tą wartość zaprezentować w takich meczach jak ten nadchodzący z Chemikiem. To też kwestia rozwoju tej drużyny, żeby ona cały czas się rozwijała w każdym elemencie bo na pewno jest bardzo duża przestrzeń do tego – zaznaczył radomski szkoleniowiec.
Zobacz również:
TL: Czy efekt nowej miotły zadziała?
źródło: opr. własne, radomka.com
