Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > reprezentacja Polski kobiet > Jakub Dolata o łączeniu pracy w kadrze z pracą w klubie

Jakub Dolata o łączeniu pracy w kadrze z pracą w klubie

fot. zaksa.pl

Konkurs na szkoleniowców polskich reprezentacji siatkarzy i siatkarek wciąż nie został rozstrzygnięty, podobnie jak spór o to, czy trenerzy mogą łączyć pracę w kadrze z pracą w klubie. – Na najwyższym poziomie szkoleniowcy potrafią to wszystko połączyć, a poza tym mają dookoła siebie sztab zaufanych ludzi – podkreślił menedżer siatkarski, Jakub Dolata.

Polski Związek Piłki Siatkowej wciąż nie wybrał nowych trenerów reprezentacji kobiet i mężczyzn, nie cichną więc dyskusje na temat łączenia obowiązków trenera kadry z pracą w klubie. – Terminy czasami się ze sobą zazębiają. 15 maja powinny się zacząć przygotowania kadr narodowych. Z tego, co wiem, Liga Mistrzyń swój finał rozegra 21 maja, czyli delikatnie zahaczy o okres przygotowań reprezentacji. Podstawą łączenia obu funkcji przede wszystkim jest więc doświadczony trener, który potrafi to zrobić – podkreślił Jakub Dolata.

Siatkarski agent zwrócił uwagę na to, że najlepsi trenerzy są w stanie połączyć obie funkcje dzięki zaufanej grupie współpracowników. – Szkoleniowiec musi mieć wokół siebie grupę ludzi, która podoła obowiązkom, których on nie jest w stanie zrealizować. Wielu trenerów pracuje na dwóch etatach, a większość z nich mówi, że nie wyobraża sobie pracy na jednym, ponieważ przez pół roku przebywaliby na „bezrobociu”, nie będąc w rytmie treningowo-meczowym. Na najwyższym poziomie szkoleniowcy potrafią to wszystko połączyć, a poza tym mają dookoła siebie sztab zaufanych ludzi – zauważył siatkarski menedżer. – Łączenie obowiązków raczej nie jest problemem także ze względu na to, że takie sytuacje zdarzają się zazwyczaj trenerom z najwyższej półki. Zatrudniając w kadrze takiego fachowca, każdy ma świadomość, że istnieje prawdopodobieństwo, że będzie prowadził zespół do końca Ligi Mistrzyń czy Ligi Mistrzów. Coś za coś. Jeśli chce się mieć dobrego szkoleniowca, musimy się liczyć z tym, że będzie trzeba na niego minimalnie poczekać – dodał Dolata.

Dyskusja na temat łączenia funkcji przez szkoleniowców toczy się od wielu lat, jednak w ostatnim czasie przybrała na sile w związku z Nikolą Grbiciem, który jest faworytem do objęcia posady trenera polskiej reprezentacji mężczyzn. Jest on aktualnie szkoleniowcem Sir Safety Perugia. Prezes tego klubu, Gino Sirci, nie chce, by Grbić pracował równocześnie w Perugii oraz w Polsce. – Jestem w stanie zrozumieć właściciela klubu, ponieważ on jest pracodawcą i próbuje zadbać jak najlepiej o swój klub. Ma prawo wymagać, by trener do końca jak najlepiej wykonywał swoje obowiązki. Patrząc na jego partykularny interes, nie dziwię się, że wolałby, by szkoleniowiec skupił się tylko na jednej rzeczy. Przecież praca w klubie i kadrze to narażenie się choćby na brak odpoczynku, a to też jest ważne. Nie zapominajmy również, że działanie w reprezentacji nakłada się w dużej części na sezon przygotowawczy w klubie, a to rzutuje na całe rozgrywki – przyznał menedżer. – Każdy patrzy ze swojej perspektywy i robi to także pan Sirci. W stu procentach go rozumiem. Przypominam, że jest Włochem, ma swoje zadania, więc sprawy polskiej reprezentacji są dla niego mniej ważne – przyznał Jakub Dolata.

Cały wywiad Sary Kalisz w serwisie sport.tvp.pl

źródło: opr. własne, sport.tvp.pl

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved