– Gdzieś z tyłu głowy można mieć aktualny stan tabeli, jednakże skupiamy się tylko i wyłącznie na tym, co przed nami. Mamy jeszcze do rozegrania 12 meczów i 12 szans na zdobycie punktów – powiedział libero AGH AZS Kraków, Jakub Dereń.
Tie-break z Astrą
Mecz z Astrą skończyliście z jednym punktem. Jakie odczucia towarzyszą panu po tym spotkaniu? To aż punkt czy tylko punkt, bo w tie-breaku wcale dużo wam nie zabrakło do zwycięstwa?
Jakub Dereń: Z pewnością niedosyt po tym meczu jest bardzo duży, ponieważ była szansa na zwycięstwo. Aczkolwiek może być tak, że ten zdobyty punkt okaże się niezwykle ważny na koniec sezonu.
Kluczowa dla losów spotkania okazała się świetna postawa Tomasza Kryńskiego, którego nie udało wam się powstrzymać?
– Rzeczywiście, Tomasz Kryński rozegrał bardzo dobre zawody. Mieliśmy problem z zatrzymaniem go, ale oprócz tego nasza gra, szczególnie w pierwszych trzech setach, pozostawiała wiele do życzenia. Zabrakło nam jakości w podstawowych elementach siatkarskiego rzemiosła.
W Krakowie zawsze stawia się na młodych zawodników, ale w poprzednich sezonach było tak, że plasowaliście się na pograniczu ósemki. Czego w tym brakuje, aby częściej schodzić z parkietu w roli zwycięzcy?
– Rzeczywiście, mamy młody skład. Jak co roku nasza drużyna oparta jest na zawodnikach z mniejszym doświadczeniem ligowym. W siatkówce jest tak, że nie można pozwolić sobie ani na moment rozluźnienia, ponieważ przeciwnik skrzętnie to wykorzysta. Moim zdaniem właśnie tego nam brakuje – takiej przysłowiowej stabilizacji naszej gry na odpowiednim poziomie.
Nie patrzą w tabelę
Rywale z dołu tabeli punktują, sprawiają niespodzianki, a wy na zwycięstwo czekacie już ponad miesiąc. Nie jest to pewnie łatwa sytuacja? Jak odnajdujecie się mentalnie przy tylu porażkach?
– Staramy się nie patrzeć w tabelę i robić swoje na treningach. Wierzę, że na nich będzie wystarczająco dużo jakości i przeniesiemy później ją na mecz, a dzięki temu nasz dorobek punktowy się powiększy.
Obecnie znajdujecie się na pograniczu spadku. Czy w związku z tym odczuwacie większą presję? Każde spotkanie waży dla was więcej?
– Plasujemy się na trzynastym miejscu i mamy 3 punkty przewagi nad Gwardią, aczkolwiek mecz z dziewiętnastej kolejki rozegraliśmy już awansem w grudniu. Jak już wspominałem, jest to dla nas na pewno ciężki okres. Gdzieś z tyłu głowy można mieć aktualny stan tabeli, jednakże skupiamy się tylko i wyłącznie na tym, co przed nami. Mamy jeszcze do rozegrania 12 meczów i 12 szans na zdobycie punktów.
Przed wami mecz w Sulęcinie za przysłowiowe sześć punktów. Dla was nie ma już nieważnych spotkań, ale chyba szczególnie te z rywalami z dolnej części tabeli musicie wygrywać, aby wspinać się w górę tabeli?
– Nieważnych spotkań nie było i nigdy nie będzie. Do każdego meczu podchodzimy tak samo. W Sulęcinie będzie podobnie. Będziemy chcieli podreperować nasz dorobek punktowy. Wierzę, że uda nam się zaprezentować z jak najlepszej strony.
Zobacz również
AGH AZS Kraków z nowym atakującym
źródło: inf. własna
