– Uważam, że bardzo dobrze zagrywaliśmy. Mieliśmy też dobrze zorganizowaną grę. Pojawiło się w niej sporo obron. Myślę, że to zaważyło na naszym zwycięstwie – powiedział po wygranej z Czarnymi Radom Jakub Czerwiński, przyjmujący Trefla Gdańsk.
Siatkarze Trefla Gdańsk wykorzystali atut własnego parkietu. W poniedziałkowe popołudnie odprawili z kwitkiem Czarnych Radom. Nie oddali im żadnego seta, odnosząc tym samym trzecie zwycięstwo w tym sezonie. – Przede wszystkim uważam, że bardzo dobrze zagrywaliśmy. Pomógł nam w tym elemencie Bartek Bołądź. Mieliśmy też dobrze zorganizowaną grę. Pojawiło się w niej sporo obron. Myślę, że to zaważyło na naszym zwycięstwie – powiedział Jakub Czerwiński.
Problemy zdrowotne gdańskich przyjmujących spowodowały, że w podstawowym składzie wyszedł Jakub Czerwiński. Młody przyjmujący pokazał się z przyzwoitej strony. Zgromadził na koncie w meczu z Czarnymi 7 punktów, z czego 6 w ataku i 1 w bloku. Nie ukrywał, że przed spotkaniem towarzyszyły mu dodatkowe emocje. – Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie. Aczkolwiek lekki stresik pozytywny minął wraz z pierwszym gwizdkiem i byłem skupiony tylko i wyłącznie na meczu – dodał siatkarz gdańskiej drużyny.
W kolejnej serii gier podopieczni Igora Juricicia udadzą się na Opolszczyznę, gdzie zmierzą się z mistrzami Polski. Kędzierzynianie nie mają łatwego początku sezonu. Na koncie mają już dwie porażki, a po dotychczasowych spotkaniach uzbierali tyle samo punktów co Trefl. Mimo że będą faworytem w starciu z gdańszczanami, to ci liczą na korzystny wynik. – ZAKSA od kilku lat gra o najwyższe cele. Wprawdzie obecnie ma swoje problemy, ale nadal to jest ZAKSA. Nadal trzeba na nią uważać. Podejdziemy do tego rywala z respektem, ale też z odwagą. Pojedziemy do Kędzierzyna-Koźla po jakieś punkty – zakończył Jakub Czerwiński.
źródło: inf. własna, Trefl Gdańsk - YouTube