Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w poniedziałek zakończą sezon PlusLigi. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur w Iławie, w decydującym meczu o 7. miejsce zmierzy się z PSG Stalą Nysą. – Wyszliśmy na mecz ze Stalą, zagraliśmy słabo w naszym systemie – mówi o pierwszym starciu z nyską drużyną Jakub Ciunajtis.
Zaledwie dwa dni po niedanych play-off, siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn przystąpili do walki o 7. miejsce na zakończenie sezonu. Drużyna prowadzona przez Javiera Webera, z Zawiercia pojechała prosto do Nysy, aby w piątkowy wieczór zmierzyć się w pierwszym starciu z PSG Stalą. Początek rywalizacji nie był jednak udany dla akademików z Kortowa, którzy przegrali 1:3. Po pierwszym secie, który zakończył się zwycięstwem gospodarzy, podrażnieni olsztynianie ruszyli do ataku i drugą partię zapisali na swoje konto. Trzecia i czwarta odsłona padła jednak łupem drużyny ekipy z Nysy.
– Ostatni mecz play-off z Zawierciem nie pomógł nam, jeśli chodzi o kolejne starcie ze Stalą Nysa – przyznał Jakub Ciunajtis, libero Indykpolu AZS Olsztyn. – Cały czas mieliśmy z tyłu głowy myśl, że byliśmy blisko awansu do najlepszej czwórki. Niestety, nie udało się, było przy tym sporo kontrowersji. Wyszliśmy na mecz ze Stalą, zagraliśmy słabo w naszym systemie. Mogliśmy się spodziewać tego trochę wcześniej, że szansę na grę dostaną ci, którzy mniej pokazywali się w trakcie całego sezonu – dodał.
Patrząc na pomeczowe statystyki, gospodarze byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Zaczynając od dokładniejszego przyjęcia (48% pozytywnego przyjęcia przy 44% pozytywnego przyjęcia rywali, idąc dalej przez skuteczność w ataku (58 pkt co dało 51% skuteczności przy 48 pkt rywali co dało 46% skuteczności, kończąc na bloku (8:6) oraz zagrywce (9:1). Najwięcej punktów w ekipie Indykpolu AZS Olsztyn zdobył Jan Król (17 pkt.), a u gospodarzy Wassim Ben Tara (20 „oczek”).
Poniedziałkowe starcie w Iławie będzie ostatnim spotkaniem Indykpolu AZS Olsztyn w sezonie 2022/2023. Akademicy z Kortowa rozegrali do tej pory 36 spotkań, z czego 21 zakończyło się ich zwycięstwem. Jeśli chodzi o domowe konfrontacje, to z 12 z 17 meczów padło łupem ekipy ze stolicy Warmii i Mazur.
W rywalizacji do dwóch zwycięstw, PSG Stal Nysa prowadzi 1:0. Jeśli olsztynianie zwyciężą, o losach rywalizacji zadecyduje dodatkowy, tzw. złoty set, grany do 15 punktów. Zwycięzca zajmuje 7. miejsce na zakończenie sezonu, a przegrany – 8. lokatę.
– Był to sezon pełen wzlotów i upadków, jego można go zaliczyć na spory plus. Jeśli chodzi o zespół, nie wiele zabrakło, żebyśmy mogli mówić o historycznym wyniku. Mimo wszystko, spełniliśmy swoje założenia. W ostatnim spotkaniu chcielibyśmy wygrać i sprawić radość swoim kibicom – zakończył Jakub Ciunajtis.
źródło: inf. prasowa