Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w piątkowy wieczór będą mieli szansę odnieść drugie zwycięstwo z rzędu. Rywalem akademików w hali nad Małym Jeziorakiem w Iławie będzie ekipa LUK Lublin.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w minioną sobotę w Iławie, odnieśli pierwsze, upragnione zwycięstwo w nowym sezonie PlusLigi. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur pewnie pokonała bez straty seta ekipę GKS Katowice. Od początku sezonu rolę pierwszego libero w zespole pełni Jakub Ciunajtis.
– Czuję się znakomicie. Dużo pracowałem, aby stać się „szóstkowym” zawodnikiem i tak jak pozostali siatkarze – staram się spełniać założenia nakreślona przez trenera, pomagając zespołowi zdobywać kolejne punkty – twierdzi młody libero akademików z Kortowa.
Co według Ciunajtisa poprawił zespół na przestrzeni pierwszych spotkań w PlusLidze? – Z całą pewnością jest to system gry, nad którym pracowaliśmy od samego początku przygotowań. Tutaj mieliśmy największy „niedobór”. Bardzo dobrze zagrywamy, lecz moglibyśmy poprawić nasze przyjęcie – zauważa siatkarz z Kortowa.
Szansą na odniesienie drugiego zwycięstwa w tym sezonie będzie piątkowe starcie w Iławie z LUK Lublin (godz. 17:30). Zawodnicy prowadzeni przez Dariusza Daszkiewicza źle rozpoczęli tegoroczną kampanię – LUK zdobył tylko 1 punkt w 3 meczach, ulegając w tie-breaku drużynie Cerradu Enea Czarnych Radom. Lublinianie ulegli natomiast Jastrzębskiemu Węglu (1:3) oraz Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (0:3).
Gdy spojrzymy na statystyczne porównanie obu ekip, to niezwykle ciekawie zapowiada się rywalizacja w polu serwisowym. Po stronie Indykpolu AZS mamy Moritza Karlitzka, który z dorobkiem 11 asów prowadzi w rankingu najlepiej zagrywających. Tuż za nim plasuje się przyjmujący ekipy z Lublina – Nicolas Szerszeń, z wynikiem 9 asów.
Przed rozpoczęciem 4. serii gier, Indykpol AZS w ligowej tabeli zajmuje 8. miejsce, natomiast rywale akademików – 15. Czy spotkania, w których „na papierze” faworytami są olsztynianie, są trudniejsze dla ekipy z Kortowa? – W takiej roli byliśmy już podczas ostatniego spotkania z GKS Katowice i tak jest też tym razem. Czy to przełoży się na większą presję? Nie wiem – trzeba o tym zapytać innych, lecz ja czuję się tak samo – kończy Jakub Ciunajtis.
źródło: Indykpol AZS Olsztyn - materiały prasowe