– Na papierze mamy bardzo mocny skład. Jesteśmy jednym z pretendentów do walki o najwyższe cele, ale jak zawsze wszystko weryfikuje boisko – mówi Jakub Bucki nowy atakujący Asseco Resovii. – Mam nadzieję, że podołam podobnej presji i w momentach, w których zespół będzie mnie potrzebował, będę w stanie podołać wyzwaniom – dodał.
Jak się czuje nowy atakujący w nowym klubie?
Jakub Bucki: – Wszystko jest OK. Zresztą, Resovia to klub z górnej półki. Nie mamy się o co martwić, bo mamy wszystko zapewnione. Nic tylko trenować, grać i wygrywać.
Decyzja o przenosinach z Jastrzębia do Rzeszowa była łatwa czy nie?
– Po prostu pojawiła się oferta z rzeszowskiego klubu, który zamierza walczyć o najwyższe cele, a dla mnie jest to świetne wyzwanie. Swoją przygodę z Jastrzębiem udało mi zakończyć najlepiej jak można było, wywalczyliśmy mistrzostwo Polski. Mam nadzieję, że także udanie rozpocznę swoją grę w Asseco Resovii i będziemy się wspólnie cieszyć.
Początek sezonu dla kadrowiczów może być trudny. Grali niemal bez przerwy i po mistrzostwach Europy mogą być trochę zmęczeni.
– Chłopaki mieli bardzo dużo grania. Na pewno mogą być zmęczeni nie tylko fizycznie, ale także mentalnie. Zobaczymy w jakiej formie przyjdą, ale myślę, że sobie poradzą. Nie pierwszy już raz tak dużo grali. Uważam, że będą gotowi, aby w klubie bić się o najwyższe cele.
Największe wrażenie zrobił pan kończąc decydujące akcje w finałowych meczach Jastrzębia z ZAKSĄ…
– Zrobiłem to czego się ode mnie oczekiwało. Mam nadzieję, że podołam podobnej presji, która ciążyła na mnie także w Resovii i w momentach, w których zespół będzie mnie potrzebował, będę w stanie podołać wyzwaniom.
Na pozycji atakującego będziecie rywalizować z Maciejem Muzajem. Pewnie wyjdzie to wam obu na dobre?
– Najważniejsze, aby drużynie wyszło na dobre. Ważne, abyśmy mieli mocne prawe skrzydło. To jest dla mnie priorytet. To czy ja będę na boisku, czy Maciek interesuje mnie jakby trochę mniej. Sezon jest długi, będzie dużo grania, dlatego myślę, że obaj dużo sobie pogramy. Wierzę, że ominą nas kontuzje i dziwne historie, wymuszone zmiany i drużyna będzie zadowolona.
*Cała rozmowa Marka Bluja w serwisie nowiny24.pl
źródło: nowiny24.pl
