GKS Katowice do najbliższego spotkania z Indykpolem AZS-em Olsztyn przystąpi w zaledwie ośmioosobowym składzie. Wszystko przez zakażenia koronawirusem. – Przepis obowiązuje ten sam co w zeszłym roku. Jeśli ośmiu graczy jest zdrowych, w tym jeden rozgrywający, to nie ma podstaw do odwołania meczu. Liga powołała się na to i my to rozumiemy. Taki jest regulamin. PLS postąpiło zgodnie z prawem. Moim zdaniem zabrakło jednak czynnika ludzkiego, który pozwoliłby ten mecz przenieść – mówił TVPSPORT.PL Jakub Bochenek, dyrektor sekcji.
Przed siatkarzami GKS-u Katowice trudne wyzwanie, najbliższy mecz PlusLigi rozegrają oni z zaledwie 8 zawodnikami w składzie. PLS – zgodnie z przepisami, nie zgodził się na przełożenie tego spotkania. – Dlaczego taka decyzja zapadła? O to należy pytać władze Polskiej Ligi Siatkówki. My po uzyskaniu kompletu badań wystosowaliśmy pismo z prośbą o przełożenie meczu. Napisaliśmy wprost o sytuacji zespołu. Podkreśliliśmy, że trzech zawodników jest zakażonych, podobnie jak jeden z członków sztabu szkoleniowego. Dodaliśmy, że jeden siatkarz przebywa w izolacji. Mamy ośmiu zawodników do gry – powiedział TVPSPORT.PL Jakub Bochenek, dyrektor sekcji.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, które są takie same jak w poprzednim sezonie, aby mecz się odbył potrzeba przynajmniej 8 zawodników, w tym jednego rozgrywającego. A ten warunek GKS spełnia. – Przepis obowiązuje ten sam co w zeszłym roku. Jeśli ośmiu graczy jest zdrowych, w tym jeden rozgrywający, to nie ma podstaw do odwołania meczu. Liga powołała się na to i my to rozumiemy. Taki jest regulamin. PLS postąpiło zgodnie z prawem. Moim zdaniem zabrakło jednak czynnika ludzkiego, który pozwoliłby ten mecz przenieść. Nie mamy pretensji ani do ligi, ani do rywali z Olsztyna. W takiej sytuacji nie był chyba jednak żaden z zespołów PlusLigi w ostatnich latach – dodał Bochenek.
Siatkarzom z Katowic o wygraną na pewno nie będzie łatwo, do tego jeszcze olsztynianie przyjadą do Katowic opromienieni wygraną nad Aluronem CMC Wartą Zawiercie. – Czy damy radę? Nie wiem, jak to będzie wyglądać. Generalnie ten mecz może nie być ciekawą wizytówką rozgrywek. Nie daj Boże coś się komuś stanie i mamy do zmiany tylko libero. Proszę go sobie wyobrazić na środku siatki. Dałby z siebie wszystko, ale byłaby to nietypowa zmiana. Na pewno z uwagą będziemy przyglądać się decyzjom PLS, gdy inne zespoły będą miały podobny problem – podsumował Jakub Bochenek. Początek spotkania w niedzielę o 20:30.
źródło: sport.tvp.pl