– To będzie rok na przetrwanie. Zarząd klubu nie wyznaczył nam żadnego konkretnego miejsca do osiągnięcia. Chcemy się spokojnie utrzymać i przejść go suchą stopą – mówi nowy dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice, Jakub Bochenek. – Tak naprawdę to jest misja ratunkowa, bo przez pandemię klub znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Jeszcze kilka tygodni temu, gdy koronawirus dopiero zaczynał szaleć, niektórzy wieszczyli nawet koniec siatkarskiej GieKSy. Wielu ludzi wykonało mnóstwo ciężkiej pracy, by uratować klub. Nie chcieliśmy, by ich trud poszedł na marne. Gdybyśmy z trenerem nie podjęli się tej misji, żałowalibyśmy i pluli sobie w twarz, że nie spróbowaliśmy – dodaje.
Pierwszą decyzją Jakuba Bochenka po objęciu funkcji dyrektora sekcji siatkarskiej GKS Katowice było powierzenie prowadzenia drużyny trenerowi Grzegorzowi Słabemu. – Choć dyrektorem jestem krótko, tych decyzji było już kilka. Najważniejsza to powierzenie obowiązków trenera Grzegorzowi Słabemu. Wiem, że tylko razem dalej możemy pociągnąć ten wózek. Zresztą to był warunek, od którego uzależniałem swoją zgodę na objęcie funkcji dyrektora. Grzegorz zasługuje na szansę pracy jako pierwszy szkoleniowiec w GKS-ie. Znam go od wielu lat i wiem, że da klubowi całe serce – tłumaczy Jakub Bochenek.
Jak przyznaje Jakub Bochenek miał wątpliwości przed przyjęciem propozycji objęcia funkcji dyrektora. – Wahałem się, ale jej podjęcie było łatwiejsze, bo – jak wspomniałem – trenerem został Grzegorz. Tak naprawdę to jest misja ratunkowa, bo przez pandemię klub znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Jeszcze kilka tygodni temu, gdy koronawirus dopiero zaczynał szaleć, niektórzy wieszczyli nawet koniec siatkarskiej GieKSy. Wielu ludzi wykonało mnóstwo ciężkiej pracy, by uratować klub. Nie chcieliśmy, by ich trud poszedł na marne. Gdybyśmy z trenerem nie podjęli się tej misji, żałowalibyśmy i pluli sobie w twarz, że nie spróbowaliśmy. Przekonała mnie też rozmowa z prezesem Markiem Szczerbowskim. Zapewnił mnie, że nikt nie planuje likwidacji sekcji, że wszystkie te medialne doniesienia o końcu siatkówki w Katowicach nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Rok pracy na stanowisku menedżera sekcji dał mi sporo doświadczenia od strony organizacyjnej, natomiast zdaję sobie sprawę, że w tej chwili będzie ciążyła na mnie zdecydowanie większa odpowiedzialność. Wiemy, że sytuacja w świecie sportu jest trudna, ale zależy nam na tym, by siatkówka w Katowicach była na godnym poziomie, takim, na jakie to miasto zasługuje. Stąd decyzja, by podjąć rękawicę – mówi.
Przed włodarzami GKS-u wiele pracy. – Musimy stworzyć drużynę na nadchodzący sezon. Na szczęście większość zawodników z poprzednich rozgrywek zostaje w GieKSie. Najtrudniej będzie wypełnić lukę po Rafale Szymurze. To zawodnik nietuzinkowy. W ostatnich rozgrywkach wygraliśmy dziesięć meczów, a w pięciu z nich Szymura wybierany był jego MVP. To świadczy o jego klasie. Prowadzimy zaawansowane rozmowy. Tak jak w poprzednim roku chcemy oprzeć zespół na zawodnikach, którzy w swoich dotychczasowych klubach nie byli w stu procentach doceniani. To był dobry ruch. Jan Nowakowski, Jan Firlej czy Kamil Kwasowski zrobili w Katowicach ogromne postępy i stali się odkryciami ligi. Chcemy nadal iść tą drogą, tym bardziej że nasz budżet został mocno okrojony i raczej w tym sezonie nie zobaczymy w Katowicach zawodników z krajowego topu – nie ukrywa Jakub Bochenek.
Sprawy z siatkarzami i trenerem Dariuszem Daszkiewiczem, z którymi klub rozwiązał po sezonie kontrakty, ich zdaniem z naruszeniem prawa w dalszym ciągu są wyjaśniane. – Ta sprawa jest w porządku procesowym. Ale nie zostałem dyrektorem, by zajmować się rozliczeniami z poprzedniego sezonu. Nasze przyjście z Grzegorzem ma być nowym otwarciem – podkreślił nowy dyrektor sekcji siatkarskiej GieKS-y. Jaki zatem cel będzie przyświecał klubowi z Katowic w nadchodzącym sezonie? – To będzie rok na przetrwanie. Zarząd klubu nie wyznaczył nam żadnego konkretnego miejsca do osiągnięcia. Chcemy się spokojnie utrzymać i przejść go suchą stopą – zakończył Jakub Bochenek.
źródło: inf. własna, sportdziennik.com