Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jakub Bochenek: Apetyt rośnie w miarę jedzenia

Jakub Bochenek: Apetyt rośnie w miarę jedzenia

fot. siatkowka.gkskatowice.eu

– GieKSa to charakterny zespół, który nigdy się nie poddaje i myślę, że już wielokrotnie to pokazał. Tego charakteru zapewne nie zabraknie w styczniu, choć faktycznie czeka nas ciężkie zadanie. Tak naprawdę za miesiąc będziemy już wiedzieć, o co gramy w tym sezonie – mówi dyrektor sekcji siatkówki katowickiego GKS-u. – Patrząc teraz na grę zespołu i jego miejsce w tabeli, odczuwa się dużą satysfakcję – dodaje.

Z jednej strony ważne zwycięstwa i najwyższe miejsca w ligowej tabeli od lat, z drugiej wiele zawirowań i niezależnych od nas trudności. Jak należy oceniać rok 2020 dla siatkarskiej sekcji klubu – jest więcej wspomnień negatywnych czy pozytywnych?

Jakub Bochenek:Kończący się rok był jednym z najcięższych w dotychczasowej historii siatkarskiej GieKSy, ale z pewnością będziemy go wspominać pozytywnie, mimo różnych zawirowań. Na jego początku kontynuowaliśmy bardzo dobrą grę z poprzedniego roku, odnosząc m.in. historyczne zwycięstwo nad Jastrzębskim Węglem. Przed dwoma ostatnimi kolejkami rundy zasadniczej mieliśmy wszystko w swoich rękach, aby uzyskać pierwszy, historyczny awans do fazy play-off. Wybuch pandemii zabrał nam jednak te marzenia. Później nastąpił bardzo trudny, ale ważny okres podejmowania decyzji co do przyszłości. Niepewność mieszała się z nadzieją, że wszystko uda się poskładać. I rzeczywiście się udało. W nowy sezon wkroczyliśmy z przytupem i już dzisiaj możemy powiedzieć, że będzie on dla nas udany, choć jesteśmy dopiero w połowie rundy zasadniczej. Pozytywnym wspomnieniem na pewno pozostanie również kapitalna postawa naszych plażowiczów i brązowy medal PreZero Grand Prix.

Co było największym wyzwaniem dla pana jako dyrektora siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice, a co dało w mijającym roku największą satysfakcję?

– Największym wyzwaniem był początek pracy na tym stanowisku i zamieszanie związane z sytuacją w Polsce i na świecie. Nie wiedzieliśmy, jak będą wyglądały rozgrywki w sezonie 2020/21 i czy w ogóle wystartują. Później walczyliśmy o to, aby utrzymać drużynę o odpowiednim potencjale sportowym. Wraz z trenerami została wykonana kolosalna praca, aby tak się stało. Patrząc teraz na grę zespołu i jego miejsce w tabeli, odczuwa się dużą satysfakcję.

Wielu kibiców i ekspertów siatkarskich miało spore obawy co do postawy siatkarzy GKS-u w tym sezonie, które ostatecznie nie znalazły potwierdzenia. Co sprawiło, że ten zespół zachował swoją wysoką jakość sportową i mentalną?

– Każdy miał swoje obawy, ale ich przyczyna była różna. Ten zespół już w poprzednim sezonie pokazał charakter i niesamowitą wolę walki. Udało się to wszystko utrzymać, bo oprócz tego, że mamy bardzo dobrych zawodników, to oni tworzą niezwykle zgraną grupę ludzi nie tylko na boisku, ale poza nim. Lubią się, dobrze się ze sobą czują. Dlatego atmosfera jest taka dobra. Jeśli chodzi o wartość sportową, to wynika ona wprost z umiejętności zawodników i ciężkiej pracy każdego siatkarza oraz każdego członka sztabu szkoleniowego.

Przed sezonem określiliśmy spokojne utrzymanie w PlusLidze jako podstawowy cel drużyny, tymczasem dotychczasowe wyniki pozwalają myśleć o czymś więcej. Oficjalnie zamierzamy celować w awans do fazy play-off czy zachowujemy chłodne głowy?

– Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przed sezonem rzeczywiście spokojne utrzymanie się w PlusLidze było podstawowym celem i dzisiaj możemy powiedzieć, że ten cel został już praktycznie osiągnięty. Nie ma co ukrywać, że zerkając na tabelę, chodzi nam po głowie upragniony awans do fazy play-off, ale patrzymy z pokorą na najbliższe tygodnie. Przed nami jeszcze dwanaście spotkań rundy zasadniczej, w których mamy coś do udowodnienia. Nawet jeśli nie znajdziemy się w czołowej ósemce, to wszystkim będą należały się duże brawa za postawę w tym sezonie. Przypomnę tylko, że wielu ekspertów i kibiców skazywało nas na walkę o utrzymanie niemal do ostatniej kolejki, a dziś w połowie sezonu jesteśmy w górnej części tabeli.

W styczniu 2021 roku czeka was seria aż siedmiu spotkań z najlepszymi zespołami PlusLigi. Z jakim nastawieniem podchodzicie do tego wymagającego okresu sezonu?

– Z pokorą, świadomością klasy rywali, ale i wolą walki oraz dużym apetytem na sprawienie niespodzianek. GieKSa to charakterny zespół, który nigdy się nie poddaje i myślę, że już wielokrotnie to pokazał. Tego charakteru zapewne nie zabraknie w styczniu, choć faktycznie czeka nas ciężkie zadanie. Tak naprawdę za miesiąc będziemy już wiedzieć, o co gramy w tym sezonie.

Jakie cele stawia pan sobie i całej sekcji na 2021 rok? W jakich aspektach widać przestrzeń do poprawy i ulepszeń?

– Przede wszystkim chciałbym, aby to był już normalny rok. Bez wpływu pandemii koronawirusa na sport, bez kwarantann i nieustannego przekładania spotkań. Jeśli chodzi o cele sportowe, to jak wspomniałem, na ten sezon zostały one już praktycznie zrealizowane. Chcemy teraz dograć drugą część rozgrywek i powalczyć o jak najlepszy rezultat. Później przyjdzie czas na podsumowania i wyciągnięcie wniosków. Na pewno jest jeszcze wiele przestrzeni do poprawy i ulepszeń, ale to dotyczy bardziej kwestii organizacyjnych pracy sekcji.

Jakie wyzwania czekają całą ligową siatkówkę w nadchodzącym roku? Jakich skutków pandemii koronawirusa dotykających całego polskiego sportu należy się spodziewać i czy jesteśmy w stanie im się przeciwstawić?

– Pandemia trwa i myślę, że dopiero za jakiś czas zobaczymy jakie piętno odcisnęła na sporcie, w tym na ligowej siatkówce. Większość klubów PlusLigi w głównej mierze finansowana jest ze środków publicznych – samorządów lub spółek skarbu państwa. Z jednej strony daje to pewne zabezpieczenie, z drugiej w tych czasach może okazać się bardzo zgubne. Życzę wszystkim klubom, aby bez uszczerbku przetrwały ten trudny czas i abyśmy wszyscy mogli dalej pracować dla dobra dyscypliny. Oczywiście potrzebne są pewne rozwiązania systemowe, ale wymagają one szerszej debaty. Po doświadczeniach ostatnich miesięcy wiem też, że przydałoby się opracowanie szczegółowych procedur na przeróżne okoliczności. Kiedy dwukrotnie trafialiśmy na kwarantannę z powodu zakażeń koronawirusem, zmagaliśmy się z restrykcyjnymi przepisami sanepidu i zaleceniami PLS, które często były ze sobą sprzeczne. Mam nadzieję, że to wszystko już za GieKSą oraz resztą klubów PlusLigi. Przed nami czas powrotu do normalności. Mam nadzieję, że będzie on jak najkrótszy. Rok 2021 będzie niezwykle szalony, ale wierzę, że dogramy sezon do końca bez przeszkód, później będziemy cieszyć się sukcesem reprezentacji na igrzyskach w Tokio, a na jesieni wrócimy do normalnego ligowego życia. Normalności – tego wszystkim życzę na nowy rok.

źródło: siatkowka.gkskatowice.eu

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-01-01

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved