– Co tydzień marzy mi się, jako trenerowi, by ukłuć w końcu jakiś silny zespół, a silne zespoły nas po prostu leją, co tu dużo ukrywać – przyznał po porażce ze Skrą Bełchatów trener Czarnych Radom Jakub Bednaruk. – Trzeba ryzykować grając z takim zespołem. Podjęliśmy rękawice, ale to jest zespół lepszy, trzymał nas na dystans i po prostu nas punktował – dodał szkoleniowiec radomskiej drużyny.
Czarni Radom w ostatnim meczu tego roku przegrali w trzech setach ze Skrą Bełchatów. – Co tydzień marzy mi się, jako trenerowi, by ukłuć w końcu jakiś silny zespół, a silne zespoły nas po prostu leją, co tu dużo ukrywać. Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie na zagrywkę – tak gra Skra, czy z zespołami silnymi, czy ze słabszymi, ustawia sobie mecz zagrywką i później jest im łatwiej. Ale nie to było naszym problemem. Problem tkwił w tym, że przez dwa pierwsze sety nie kończyliśmy ataków po pozytywnym przyjęciu. Ten nasz atak był kiepski, w trzecim secie trochę nadrobiliśmy, ale to i tak było za mało – przyznał po spotkaniu trener Jakub Bednaruk.
– Walczyliśmy od początku do końca, ale znów mamy takie momenty i szlag mnie trafia. Na półtorej minuty w secie coś tracimy, nie wiem, czy to chodzi o koncentrację. Gdy już się zbliżamy na 19:18, robimy dwie głupoty i jest odjazd. W trzecim secie, gdy byliśmy już blisko, znów dwa numery i był odjazd. Ostatnie mecze też wyglądały tak samo. Już coś gramy dobrze i… za chwilę dwa numery i nam odjeżdżają. To jest na pewno naszym problemem, że nie utrzymujemy poziomu przez cały mecz z tymi zespołami mocnymi. Ze słabszymi zespołami jesteśmy w stanie grać równo, ale jest problem z tymi mocnymi, które tylko na to czekają. To mnie wkurza, bo silne zespoły czekają na nas – grają grają i czekają, co my zrobimy i to się sprawdziło w tym meczu – mówił szkoleniowiec Czarnych.
– Próbowaliśmy, w pierwszych dwóch setach mieliśmy chyba dwanaście zagrywek zepsutych, ale z tego sześć było na aucie jakieś 10 centymetrów. Trzeba ryzykować, grając z takim zespołem. Podjęliśmy rękawice, ale to jest zespół lepszy, trzymał nas na dystans i po prostu nas punktował – dodał Bednaruk.
źródło: Czarni TV, opr. własne