Jakub Bednaruk zna realia polskiej siatkówki od podszewki. Jako były zawodnik i trener poznał smak triumfu i porażki. Obecnie spełnia się zawodowo jako komentator. W rozmowie z Kamilem Składowskim przyznał, że na chwilę obecną nie zdecydowałby się wrócić do roli szkoleniowca. – Zawsze wszystko skupia się na trenerze, nikt nie zastanawia się nad genezą, przyczynami – winny jest jeden – mówi na łamach serwisu plusliga.pl
– Nie chcę powiedzieć, co się stanie kiedyś, za jakiś czas, bo nigdy nie wiesz. Jednak dzisiaj, na ten moment, nie wróciłbym na ławkę. Przeżyłem dziesięć lat jako pierwszy trener w PlusLidze, dwa jako asystent. To jest jak na polskie warunki całkiem sporo. Były różne momenty – radosne i smutne, wiem z czym to się je – dodaje Bednaruk.
Gorzka pigułka do przełknięcia
Jakub Bednaruk nie ukrywa, że je praca w roli trenera wymagała od niego zbyt dużego zaangażowania i wpływała negatywnie na relacje międzyludzkie. – Z mojej perspektywy życie trenerskie było bardzo ciężkie, zbytnio angażujące i psujące relacje wokół mnie. Jesteś cały czas skupiony tylko na wygrywaniu, przegrywaniu. W pewnym momencie przestajesz żyć – wspomina. – Nie mogłem zasnąć, często tak miałem. Myślałem o tym, co mamy do zrobienia, analizowałem po przegranych. Po porażce miałem taką adrenalinę, że myślałem do piątej rano. Ktoś wypadał, gdzieś się dowiedziałeś, że ktoś ci wbija nóż w plecy. Cały czas jesteś na takich emocjach, że budzi cię nad ranem ból brzucha.
Zasada: być fair
Aktualnie Jakub Bednaruk spełnia się zawodowo jako komentator Polsatu Sport. Przyznaje, że chce kibicom przybliżyć siatkówkę z perspektywy byłego zawodnika i trenera, czyli osoby, która zna ten sport od podszewki. Czasami jego komentarze czy oceny odbierane są jako zbyt duża krytyka, jednak on podkreśla, że zawsze stara się być fair. – Gdy zacząłem w studiu pokazywać kontrowersje sędziowskie, trochę na mnie psioczono. Były nawet jakieś telefony. A teraz na szkoleniu sami arbitrzy przyznali, że nasze materiały pokazują, w jakich warunkach muszą podejmować decyzje, czasem w jak krótkim czasie i przy jakiej presji. Sa wyłapywane błędy, ale i są chwaleni za dobre decyzje, podejmowane w trudnych momentach. Chcę być wobec nich fair – dodaje.
Lata doświadczenia
Przypomnijmy, że Jakub Bednaruk z niejednego siatkarskiego pieca jadł chleb. Jako zawodnik występował w wielu polskich klubach, m.in. Czarnych Radom, Skrze Bełchatów, BBTS-ie Bielsko-Biała czy AZS Politechnice Warszawskiej. Po zakończeniu kariery rozgrywającego rozpoczął pracę w roli trenera. Jako szkoleniowiec pracował m.in. w Chemiku Bydgoszcz i Czarnych Radom.
źródło: opr. własne, plusliga.pl