– Szkoda, że nie wygraliśmy, bo zawsze się gra po to, aby wygrać. Ale liczyło się też to, aby poukładać sobie grę. Cieszę się z pięciu setów w finale – powiedział po turnieju w Kozienicach Jakub Bednaruk, trener drugich w końcowej klasyfikacji Czarnych Radom.
Kolejne sparingowe granie za Cerrad Eneą Czarnymi Radom. W miniony weekend wzięli oni udział w turnieju w Kozienicach. W półfinale gładko ograli Każany Barkom Lwów, ale w finale mimo że prowadzili z Indykpolem AZS Olsztyn 2:1, to musieli w tie-breaku uznać wyższość przeciwników. – Szkoda, że nie wygraliśmy, bo zawsze się gra po to, aby wygrać. Ale liczyło się też to, aby poukładać sobie grę. Cieszę się z pięciu setów w finale. Kilka rzeczy zaskoczyło mnie w tym meczu. Myślałem, że będzie trochę inaczej – powiedział Jakub Bednaruk, szkoleniowiec Czarnych.
Docenia on zarówno pozytywy, jak i zauważa mankamenty w grze swoich podopiecznych. Nad wyeliminowaniem tych drugich radomianie będą pracowali przez najbliższe tygodnie. – Kilka rzeczy było bardzo dobrych, w tym nasz serwis, który będzie robił krzywdę rywalom. Mamy też dużo elementów do poprawy, szczególnie w relacjach między rozgrywającym a naszymi skrzydłowymi, ale mamy na to jeszcze trochę czasu, bo liga zacznie się dopiero za trzy tygodnie. Mamy trochę pracy też nad obroną i blokiem, ale jeśli zespół przeciwnika dobrze przyjmuje i gra tak szybko jak rywale z Firlejem, to też ciężko się broni i blokuje – ocenił trener ekipy z Radomia.
W miniony weekend nie mógł on skorzystać z usług wszystkich zawodników, bowiem z gry wykluczyły ich problemy zdrowotne, a niektórzy zagrali nawet z przeziębieniem. – Nowowsiak był trochę chory. Dziękuję mu za to, że zagrał, a powinien leżeć w łóżku. Mieliśmy trochę problemów zdrowotnych. Ostatnio chory był Masłowski, rozłożył się Lemański, ale takie jest życie. Musimy być gotowi na to, że w trakcie sezonu pojawią się problemy zdrowotne i musimy sobie z nimi radzić. Pewne rotacje powinniśmy mieć przećwiczone, aby później nie być zaskoczeni w sezonie – zakończył Bednaruk.
źródło: Czarni TV, opr. własne