– Jestem zachwycony grą zespołu, zwłaszcza, że przeprowadziliśmy tylko jeden trening w tej formule. Chłopaki dobrze się bawili i pokazali waleczność w każdym meczu – powiedział Jakub Bednaruk, szkoleniowiec MKS-u Będzin, który awansował do turnieju finałowego Grand Prix.
W niedzielę siatkarze MKS-u Będzin w Krakowie wywalczyli awans do turnieju finałowego PreZero Grand Prix. Podopieczni Emila Siewiorka odnieśli dwa zwycięstwa i ponieśli jedną porażkę, co wystarczyło im do zajęcia drugiego miejsca w grupie. – Od początku przygotowań za treningi na piasku odpowiedzialny był Emil. Ma duże doświadczenie w siatkówce plażowej i głupotą byłoby nie wykorzystać jego wiedzy. Poza tym w drugim sezonie cały mój sztab dostaje więcej swobody, ponieważ ufam w jego profesjonalizm i zaangażowanie – wyjaśnił Jakub Bednaruk.
Mimo że nie prowadził on MKS-u podczas zmagań w Krakowie, to z boku obserwował poczynania będzinian. Był on zadowolony z postawy siatkarzy na piasku. – Jestem zachwycony grą zespołu, zwłaszcza, że przeprowadziliśmy tylko jeden trening w tej formule. Chłopaki dobrze się bawili i pokazali waleczność w każdym meczu. Muszę się tylko dowiedzieć, czym była spowodowana zagrywka Tomka Kalembki – słońcem czy wiatrem – żartobliwie skomentował Bednaruk. Tomasz Kalembka w pewnym momencie zaserwował… pod siatką.
Drużyna znad Czarnej Przemszy od kilku tygodni już przygotowuje się do startu PlusLigi, jednak zawodnicy powoli i spokojnie wracali do treningów, bowiem mieli za sobą znacznie dłuższą przerwę od gry niż zazwyczaj. – Jesteśmy dobrze przygotowani, aby w stu procentach przejść już do skakania na parkiecie. W bieżącym okresie przygotowawczym zaczęliśmy skakać dopiero w czternastym dniu z powodu długiej przerwy i lęku przed kontuzjami – zakończył Jakub Bednaruk.
źródło: inf. własna, mksbedzin.pl