Siatkarze PSG Stali Nysa przegrali w ostatniej kolejce 1:3 z Asseco Resovią Rzeszów, choć jak podkreślił Jakub Abramowicz mieli swoje szanse na zapunktowanie. Podopieczni Daniela Plińskiego wciąż liczą się w walce o awans do play-off. – Nie mamy wpływu na to, co się będzie działo w innych meczach. Skupiamy się na sobie i na tym, by jak najlepiej wystąpić w Warszawie. Walka o dziewiąte miejsce nas na pewno nie satysfakcjonuje, chcemy zagrać w play-off – mówi środkowy Stali.
Siatkarze z Nysy mają czego żałować po meczu z Resovią. Nie byli faworytem, ale boisko pokazało, że szansa na urwanie punktów rywalowi była. – Byliśmy blisko szczególnie w drugim secie, były szanse, aby domknąć tego seta, ale niestety Resovia zwyciężyła. Powalczyliśmy w trzecim secie i go wygraliśmy. Jest niedosyt, bo bardzo walczyliśmy, był ogień i była szansa na przynajmniej jeden punkt, a zostajemy bez. Przydałoby się zwycięstwo w drugim secie i może wtedy by to wszystko inaczej wyglądało – skomentował środkowy Stali, Jakub Abramowicz.
Stal Nysa aktualnie zajmuje ósme, premiowane grą w play-off miejsce w tabeli, ale grupa pościgowa w postaci Ślepska Malow, LUK Lublin i PGE Skry nie rezygnuje. Stal ma wprawdzie pięciopunktowy zapas, ale w perspektywie do rozegrania tylko jeden mecz, Skra i Ślepsk zaś zagrają jeszcze trzy spotkania, zaś LUK dwa. – Mamy jeszcze do zagrania mecz z Projektem Warszawa. Na pewno będzie on trudny, ale chcemy powalczyć i zdobyć punkty. Nie mamy wpływu na to, co się będzie działo w innych meczach. Skupiamy się na sobie i na tym, by jak najlepiej wystąpić w Warszawie. Walka o dziewiąte miejsce nas na pewno nie satysfakcjonuje, chcemy zagrać w play-off – zakończył Jakub Abramowicz.
źródło: inf. własna, Stal Nysa - Facebook