Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Jakub Abramowicz: Chcieliśmy wrócić na właściwe tory

Jakub Abramowicz: Chcieliśmy wrócić na właściwe tory

fot. Grzegorz Winnicki - plusliga.pl

– Cieszę się, że dostałem szansę w Nysie i mogłem tu zadebiutować na parkietach PlusLigi. To dla mnie nowa sytuacja, lecz z każdym meczem coraz bardziej oswajam się z tą ligą. Cieszę się, że trener Pliński na mnie stawia i staram się w każdym meczu pomóc drużynie osiągnąć zwycięstwo – powiedział Jakub Abramowicz, środkowy PSG Stali Nysa. 

Za wami wygrany mecz w trzech setach z BBTS-em. Chyba potrzebowaliście tak gładkiego zwycięstwa po dwóch ostatnich porażkach?

Jakub Abramowicz: – Po dwóch słabszych meczach w naszym wykonaniu chcieliśmy wrócić na właściwe tory. Cieszę się, że weszliśmy na poziom, który już kilka razy zaprezentowaliśmy w obecnym sezonie i wywalczyliśmy trzy punkty. To ważne, by po nieudanych spotkaniach nie dołować się nimi, lecz skupić się na kolejnym meczu i to nam się udało.

Chyba nie będzie dużym nadużyciem, że kontrolowaliście ten mecz od początku do końca? Rywale nie mieli argumentów, aby wam zagrozić?

– Zgadza się. W każdym z setów w pewnym momencie odskakiwaliśmy naszym rywalom na kilka punktów i utrzymywaliśmy dobrą jakość gry, co dawało znaczną przewagę nad BBTS-em. Drużyna z Bielska-Białej jest w podobnej sytuacji co Stal w poprzednim sezonie. Nie ma najlepszego startu i potrzebuje punktów jak tlenu, by piąć się w górę tabeli. Trener jednak przed meczem przestrzegał nas byśmy nie zlekceważyli przeciwników. Na szczęście byliśmy skoncentrowani i dobrze zrealizowaliśmy nasze założenia taktyczne, co przełożyło się na zwycięstwo.

Ten sezon dla Stali jest na razie udany. Po dziesięciu kolejkach macie już na koncie 19 punktów. Można uznać to za dobry wynik czy jednak szkoda chociażby porażki w Lublinie?

– Z perspektywy poprzedniego sezonu taki wynik można uznać za bardzo korzystny, jednak staramy się nie patrzeć w przeszłość i grać zawsze o wygraną, chcąc za każdym razem dopisywać trzy punkty do tabeli. Niestety, zdarzają nam się takie mecze jak z Jastrzębskim Węglem czy Wartą Zawiercie, w których przeciwnik prezentuje się znakomicie i nie daje nam żadnej szansy. Mecz z LUK Lublin do takich nie należał i na pewno szkoda, że nie przywieźliśmy do Nysy choćby jednego punktu. Nie zwieszamy jednak głów i skupiamy się na poprawie źle funkcjonujących elementów, by w kolejnych potyczkach przechylać szalę zwycięstwa na naszą korzyść.

Przed wami w krótkim okresie czasu dwa mecze u siebie. Szczególnie ten z GKS-em będzie za sześć punktów? Rywale są podrażnieni ostatnimi przegranymi, ale na pewno zagrają ambitnie i punktów za darmo wam nie oddadzą.

– Staramy się podchodzić do każdego rywala w ten sam sposób – grać o zwycięstwo. Nie kategoryzowałbym meczów na te za sześć punktów i za trzy punkty. Chcemy wygrywać z każdym, także z GKS-em. Bez znaczenia jaką rangę przypisuje się tej potyczce, na pewno nie będzie to łatwe spotkanie. Musimy podtrzymać naszą dobrą grę z meczu z BBTS-em, by we wtorek również zwyciężyć.

Dla pana to pierwszy sezon w elicie. Jak pan odnalazł się w PlusLidze? Odczuwa pan duży przeskok między nią a I ligą? 

– Między PlusLigą a I ligą przeskok jest odczuwalny w wielu aspektach, przede wszystkim w aspekcie sportowym, ale również organizacyjnym. Cieszę się, że dostałem szansę w Nysie i mogłem tu zadebiutować na parkietach PlusLigi. To dla mnie nowa sytuacja, lecz z każdym meczem coraz bardziej oswajam się z tą ligą. Cieszę się, że trener Pliński na mnie stawia i staram się w każdym meczu pomóc drużynie osiągnąć zwycięstwo.

 

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-11-21

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved