Wielkimi krokami zbliża się finał Ligi Mistrzyń. Już w najbliższą niedzielę przekonamy się, kto tym razem sięgnie po to najważniejsze europejskie trofeum. W finale w turckiej Antalyi spotkają się dwa włoskie kluby – Prosseco Doc Imoco Volley Conegliano i Allianz Vero Volley Milano. Czy zespół Joanny Wołosz ponownie sięgnie po puchar Ligi Mistrzyń?
Włoskie starcie
W tym sezonie to dwa włoskie kluby okazały się najlepsze i zameldowały się w wielkim finale Ligi Mistrzyń. Co ciekawe w poprzednim roku, kiedy finał był rozgrywany we włoskim Turynie, mierzyły się w nim dwa tureckie zespoły, ostatecznie triumfowały zawodniczki VakifBanku Stambuł. W zespole z Conegliano od kilku sezonów gra polska rozgrywająca,uznawana za jedną z najlepszych na świecie, czyli Joanna Wołosz. Po raz kolejny będzie miała szansę, by zdobyć puchar w tych rozgrywkach. Mecz zostanie rozegrany 5 maja zaraz po finale mężczyzn, czyli o godzinie 19:00.
Czy zadecyduje doświadczenie?
Trzeba przyznać, że drużyna w której gra polska rozgrywająca jest o wiele bardziej doświadczonym i utytułowanym klubem, zarówno w Serie A, jak i na arenie międzynarodowej. Siatkarki Imoco Volley Conegliano aż siedmiokrotnie sięgały po mistrzostwo Włoch, ostatni raz zdobyły złote medale w tym roku. Dodatkowo w2021 roku odniosły już triumf w Lidze Mistrzyń. Z kolei zespół Vero Volley Monza nie odniósł jeszcze większych sukcesów w Lidze Mistrzyń. Ma krótką historię w samej serie A. Po raz pierwszy wystartował w lidze włoskiej w sezonie 2016/2017. Ma na swoim koncie dwa srebrne medale mistrzostw Włoch. Największym sukcesem w rozgrywkach europejskich było zdobycie Pucharu CEV w 2021 roku.
pierwsze miejsce w grupie
Allianz Vero Volley Milano świetnie poradził sobie w fazie grupowej Ligi Mistrzyń. Zajął pierwsze miejsce w tabeli wygrywając 5 z 6 rozgrywanych spotkań. Drużyna uległa tylko raz klubowi – VakifBank Stambuł 2:3. Dzięki temu, że Vero Volley Milano znalazło się na 1. miejscu i automatycznie awansowało do ćwierćfinału, nie musząc rozgrywać dodatkowego meczu. Z kolei Imoco Volley Conegliano nie miało sobie równych w grupie D. Nie przegrało ani jednego spotkania. Włoski zespół trafił do grupy z PGE Rysicami Rzeszów. Dwukrotnie triumfowały siatkarki z Włoch. Ekipie z Rzeszowa udało się za każdym razem urwać Imoco po jednym secie. Tak samo jak zawodniczki z Mediolanu, drużyna z Conegliano awansowała bezpośrednio do ćwierćfinału.
przekonujące zwycięstwa
Przez ćwierćfinały obie drużyny również przeszły bez większych problemów. Mogło się wydawać, że Imoco Volley Conegliano trafiło na trudnego przeciwnika, jakim był ubiegłoroczny triumfator Ligi Mistrzyń, czyli VakifBank Stambuł. Jednak w tym sezonie zawodniczki ze Stambułu nie grały na takim poziomie, jak w poprzednim roku. Gładko uległy zespołowi Joanny Wołosz dwa razy – 1:3. Drużyna z Mediolanu trafiła w ¼ finału na polski zespół – ŁKS Commercecon Łódź. Jednak to była jeszcze za wysoka poprzeczka dla klubu z Łodzi. W tej rywalizacji łodzianki urwały ekipie Mediolanu tylko 1 seta, w meczu domowym.W Włoszech 3:0 triumfował już Vero Volley Milano, który wygrał ten mecz zdecydowanie.
ciężkie boje półfinałowe
W półfinałach obie drużyny czekały już bardzo ciężkie starcia. Przeciwnikami były drużyny z najwyższej światowej półki. Zespół z Conegliano mierzył się z Eczacibasi Stambuł, w którym grała w tym sezonie Martyna Czyrniańska. Pierwsze spotkanie rozgrywane we Włoszech było bardzo wyrównane. Ostatecznie 3:2 zwyciężył zespół Asi Wołosz. W meczu rewanżowym turecki zespół ugrał już tylko 1 seta i ostatecznie przegrał 1:3. W tej rywalizacji nie było konieczności rozgrywania złotego seta.
Inaczej sytuacja wyglądała w drugiej parze. Tam pogromca ŁKS-u Commercecon Łódź trafił na inny zespół ze Stambułu – Fenerbahce. W pierwszej części sezonu ważnym ogniwem była Magdalena Stysiak, która została później zmienniczką Melisy Vargas. W pierwszym meczu w Mediolanie, Vero Volley Milano zaskakująco gładko wygrało 3:0. Zdecydowanie trudniejsze było spotkanie rozgrywane w Turcji. Tam 3:1 zwyciężyły zawodniczki Fenerbahce i do ustalenia, kto awansuje do finału potrzebny był złoty set, rozgrywany jak tie-break do 15 punktów. Niestety dla klubu Magdy Stysiak, złoty set wygrało włoski zespół z Mediolanu i tym samym awansował do finału Ligi Mistrzyń.
Oba zespoły miały podobną drogę do finału. Trudno wskazać tu zdecydowanego faworyta. Najważniejsza będzie dyspozycja dnia i większa odporność na stres. Spotkanie finałowe odbędzie się w niedzielę 5 maja – o godzinie 19:00. Transmisja również w otwartym Polsacie.
Zobacz również:
Jak wyglądała droga Jastrzębskiego Węgla i Itasu do finału?
źródło: inf. własna