Polki przegrały z Bułgarkami 1:3 na koniec fazy grupowej, choć początek meczu nie zwiastował porażki. – Było to spotkanie o dużym bagażu emocjonalnym. Zaczęliśmy je bardzo dobrze, grając świetną siatkówkę. Był to chyba najlepszy nasz set rozegrany w Płowdiw. Mieliśmy zrównoważoną dystrybucję w ataku – powiedział trener reprezentacji Polski Jacek Nawrocki.
Na koniec zmagań w fazie grupowej siatkarki reprezentacji Polski zmierzyły się ze współgospodyniami mistrzostw Europy. Biało-czerwone do meczu z Bułgarkami przystąpiły z dużym animuszem, bowiem wygrana dawała im pierwsze miejsce w grupie. – Było to spotkanie o dużym bagażu emocjonalnym. Zaczęliśmy je bardzo dobrze. Grając świetną siatkówkę. Był to chyba najlepszy nasz set rozegrany w Płowdiw. Mieliśmy zrównoważoną dystrybucję w ataku. Kłuliśmy Bułgarki z lewego skrzydła, ze środka i po stronie Magdy. Fajnie też zagraliśmy taktycznie w bloku i obronie – powiedział Jacek Nawrocki.
Dobra gra Polek trwała do połowy drugiego seta. Jednak wówczas do głosu doszły Bułgarki, które przejęły inicjatywę na boisku, a biało-czerwonym coraz trudniej było im dotrzymać kroku. – Bułgarki są silnym zespołem. Nam zabrakło twardości w ataku, a rywalki w dwóch kolejnych setach nam odjechały. Oczywiście, możemy mówić, że w czwartym secie niewiele nam zabrakło, ale w nim też Bułgarki miały przewagę i to one rozstrzygnęły tą partię na swoją korzyść. Szkoda, bo gdyby jeden punkcik padł naszym łupem, mogłaby być historia bezprecedensowa – stwierdził szkoleniowiec polskiej kadry.
Ostatecznie grupę wygrały Bułgarki, które w 1/8 finału zmierzą się ze Szwedkami. Biało-czerwone zajęły drugie miejsce w fazie grupowej, a ich rywalem w kolejnej rundzie będą Ukrainki. – Musimy szybko zapomnieć o tym, co było w fazie grupowej. Najważniejsze jest teraz skupienie się na zespole z Ukrainy. Tym będziemy zajmować się w najbliższych dniach – zakończył Jacek Nawrocki.
źródło: opr. własne, Polska Siatkówka