Reprezentantki Polski już we wtorek staną naprzeciw Włoszkom w pierwszym meczu Siatkarskiej Ligi Narodów. Trener Jacek Nawrocki przestrzega przed zbytnim optymizmem wynikającym z tego, że rywalki nie przyjechały w najsilniejszym zestawieniu.
– Samopoczucie jest ok, a jeżeli chodzi o przygotowania i o trening, to mamy tu praktycznie wszystko. Nieźle jest to zorganizowane. Zobaczymy jak będzie z odprawami taktycznymi, bo chyba tutaj serwery jeszcze nie są gotowe. Jeżeli chodzi o mecz z Włoszkami, to wiemy, że wystąpią w eksperymentalnym składzie, dla niektórych zawodniczek będzie to szansa, żeby się pokazać i wyjechać na igrzyska. Są to jednak dziewczyny bardzo ograne w lidze włoskiej. Są traktowane perspektywicznie, bo w szkoleniu centralnym są długo – powiedział Jacek Nawrocki.
Selekcjoner obrazowo opisał jak należy traktować zestawienie personalne Włoszek. – Mówienie, że będzie łatwiej, bo zagramy z drugim garniturem Włoszek, to jakby inne reprezentacje europejskie mówiły, że z drugą, czy trzecią reprezentacją Polski byłoby łatwo. Gratuluję optymizmu, ale ja jestem przekonany, że to Polacy wyszliby zwycięsko. Może nie ma między nami wielkiej różnicy, bo też mamy zawodniczki o dużym potencjale, ale na pewno nie będzie tak, że skład Włoch nas uśpi. Będziemy musieli być maksymalnie skoncentrowani i zagrać na najwyższym poziomie.
Na koniec Nawrocki zdradził nieco kulisy przygotowań w Rimini i organizację „bańki” przez gospodarzy. – Mamy dobre warunki treningowe, można powiedzieć, że kameralne. Póki nie przyjechały męskie reprezentacje, to jest nawet luz. Dostęp do siłowni też mamy dobry. Jedyny mankament jest taki, że musimy się dostosować sztywno do harmonogramu. Nie bardzo mamy wybór. Mieliśmy sytuację, że były dwa bardzo ważne treningi i jeden z nich skończyliśmy o 22, a następny musieliśmy zacząć o 8:45. Na pewno więc nogi dziewczyn skamieniały po takich dwóch jednostkach treningowych. Mam nadzieję, że zrobiliśmy krok do przodu i będziemy wyglądać lepiej niż w meczach z Bułgarią.
źródło: opr. własne, Polska Siatkówka