Zacięty mecz miał miejsce w Suwałkach, w których walka nie dość, że zakończyła się w tie-breaku, to jeszcze dopiero po grze na przewagi. Radomianie nie mają jednak za sobą łatwego czasu i nawet ten jeden punkt zdaje się być dla nich powodem do szczęścia. – Porażka nigdy nas nie zadowala, ale cieszę się, że chłopaki pokazali charakter – skomentował przegraną, trener Jacek Nawrocki.
Radomianie mieli swoje szanse w meczu ze Ślepskiem Malow Suwałki. Przyjezdni zwyciężyli w premierowej odsłonie i byli blisko wygranej w kolejnej, w której ulegli jednak 29:31 po grze na przewagi. Mimo tego zdołali się odbudować w secie numer cztery, czym doprowadzili do tie-breaka, w którym gra także uległa przedłużeniu. Trener podkreśla jednak, że mając na uwadze trudności, jakie towarzyszyły radomianom w ostatnim czasie, taki rezultat nie może dołować. – Mieliśmy bardzo trudne ostatnie tygodnie. Ten ostatni tydzień… Oczywiście, to brzmi jak tłumaczenie się, ale nawet nie trenowaliśmy. Te kilka dni poświęciliśmy na to, żeby przygotować się do tego meczu i najpierw ugrać cokolwiek: seta, punkty, pokazać walkę. Myślę, że to zrobiliśmy – powiedział trener zespołu z Radomia, Jacek Nawrocki.
Teraz Czarni muszą się skupić na tym, co przed nimi. Kolejny mecz rozegrają z Curpum Lubin i ponownie powalczą o cenne punkty w tabeli, w której zajmują obecnie 14. miejsce. – Najważniejsze jest teraz to, żebyśmy to utrzymali – odniósł się do waleczności w meczu ze Ślepskiem Nawrocki. – Porażka nigdy nas nie zadowala, ale cieszę się, że chłopaki pokazali charakter. Byli naprawdę w trudnej sytuacji, jeżeli chodzi o trenowanie. Dodatkowo nam jeszcze dziś dwóch zawodników zabrało – zakończył szkoleniowiec radomian.
źródło: inf. prasowa, opr. własne