– Dla klubu finał jest dużą rzeczą, ale personalnie zdawałyśmy sobie sprawę, że każda drużyna jest w naszym zasięgu. Dwa tie-breaki rozegrane wcześniej z Developresem dawały nam więcej nadziei, że ten finał będzie wyglądał lepiej – powiedziała Izabela Lemańczyk, kapitan zespołu z Legionowa po porażce z Developresem w finale Pucharu Polski.
Siatkarki Ił Capital Legionovii Legionowo w finałowym pojedynku Pucharu Polski musiały uznać wyższość Developresu Bella Dolina Rzeszów. Tylko w pierwszym secie próbowały podjąć walkę z faworytkami, a w pozostałych nie miały zbyt wiele do powiedzenia.
– Mam wrażenie, że w finale zagrałyśmy tylko jednego seta i stanowiłyśmy tło dla drużyny z Rzeszowa. Nie podobało mi się do końca nastawienie do tego meczu. Owszem, nasza droga była dosyć ciekawa, bo po drodze wyeliminowałyśmy Chemika, który był faworytem do gry w Final Four. Mecz półfinałowy też nie był łatwy z Radomką. Te zwycięstwa nas uskrzydlały. Dla klubu finał jest dużą rzeczą, ale personalnie zdawałyśmy sobie sprawę, że każda drużyna jest w naszym zasięgu. Dwa tie-breaki rozegrane wcześniej z Developresem dawały nam więcej nadziei, że ten finał będzie wyglądał lepiej – powiedziała Izabela Lemańczyk, kapitan zespołu z Legionowa.
Podopieczne Alessandro Chiappiniego mogą odczuwać niedosyt, bo przecież w rundzie zasadniczej TAURON Ligi udało im się pokonać wicemistrzynie Polski, ale w finale Pucharu Polski nie zawiesiły im zbyt wysoko poprzeczki. – W trakcie sezonu pokazałyśmy już, że potrafimy dobrze grać. Niestety, tym razem się to nie udało. Developres ma w składzie dużo doświadczonych dziewczyn. Zagrały one bardzo dobrze i wywalczyły sobie ten puchar. Nam czegoś zabrakło. Uważam, że jeszcze dużo mamy pracy przed sobą. Jestem dobrej myśli. Pucharu Polski w tym sezonie nie zdobyłyśmy, ale sezon nie jest jeszcze zakończony. Wciąż dużo w nim możemy osiągnąć – przyznała przyjmująca finalisty Olivia Różański.
W starciu z Developresem legionowianki nie pokazały pełni swoich możliwości. Zwłaszcza w polu serwisowym nie wykorzystały swojego potencjału. – Najbardziej przeszkodziło nam to, że nie stworzyłyśmy sobie lepszych okazji do zdobywania punktów. Miałyśmy mocniej ryzykować zagrywką. Mamy ją bardzo dobrą. W tym spotkaniu ten element nie poszedł po naszej myśli. Co za tym idzie, szwankował też system blok-obrona. Miałyśmy bardzo duże rezerwy w tym meczu w każdym elemencie. To zdecydowanie nie było nasze dobre spotkanie – zakończyła defensywna zawodniczka Ił Capital Legionovii.
źródło: inf. własna, Polsat Sport