W czwartek rozpoczęli walkę w półfinałach Ligi Mistrzów w Kazaniu z Zenitem, zwyciężając 3:2, a już w niedzielę siatkarzy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle czeka start rywalizacji w play-off o mistrzostwo Polski, ćwierćfinał przeciwko Ślepskowi Suwałki. Kędzierzynianie muszą sobie radzić z mianem murowanego faworyta ligowego sezonu 2020/21. Czy mają z kim przegrać w PlusLidze?
– Gdybym miał stawiać pieniądze, to oczywiście postawiłbym na ZAKSĘ– przyznaje w rozmowie z Super Expressem Ireneusz Mazur, były trener reprezentacji Polski, komentator siatkówki.
– Trudno uwierzyć, by ktoś zdołał pokonać kędzierzyńską ekipę na dystansie play-off, choć skrócenie tej rywalizacji do walki do dwóch wygranych może być korzystne dla pretendentów. Resovia raz pokonała ZAKSĘ w meczu, w którym trener z Kędzierzyna nie robił kadrowych roszad. Wydaje mi się, ze właśnie rzeszowianie mają potencjał, by ewentualnie namieszać ZAKSIE, ale oni z kolei nie zapanowali nad stabilizacją gry w sezonie. Inne zespoły też były na ciągłej huśtawce – zauważa Mazur.
Ćwierćfinał play-off PlusLigi rusza w sobotę. We wszystkich rundach gra się do dwóch wygranych spotkań. Chodziło o skrócenie rywalizacji w obliczu zaistniałych opóźnień pandemicznych oraz czekających kadrę przygotowań olimpijskich. Faworyta wskazać łatwo w parze ZAKSA– Ślepsk, być może nieco trudniej w starciu Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta, choć jastrzębianie nie powinni mieć większych problemów. Dużo ciężej przewidywać, co się wydarzy w parach Skra – Resovia i Trefl – Verva. Praktycznie wszystko jest możliwe, wszystkie te drużyny miały w sezonie zasadniczym wzloty i upadki i żaden wynik nie będzie niespodzianką.
Po sukcesach na krajowym podwórku i pięknym zwycięstwie w pierwszym meczu półfinałowym LM wszyscy będą pilnie obserwować ZAKSĘ, która… nie ma prawa się potknąć. Paweł Zatorski, libero kędzierzynian, widzi sprawę inaczej. – W tym sezonie na razie wygraliśmy wszystko, co było do wygrania, wszyscy widzą w nas zwycięzców. Cieszymy się z tego, co zrobiliśmy dotychczas, ale podkreślę, nie pierwszy raz, że niestety dużo wciąż jest także… do przegrania, nie tylko do wygrania. Wiemy jak ważne i trudne chwile przed nami: Liga Mistrzów przeplatać się przecież będzie z play-off PlusLigi. Czekamy na następnych rywali i mam tylko nadzieję, że ta dobra atmosfera, jaka jest ostatnio, będzie nas nakręcała do coraz lepszej gry.
*Autorem tekstu jest Marek Żochowski
źródło: Super Express