Ogromne emocje przyniósł mecz trzeciej serii grupy B turnieju olimpijskiego siatkarzy pomiędzy Francją i Argentyną. Pierwszego seta wygrali Trójkolorowi, potem jednak w dwóch kolejnych górą byli Albicelestes. Podopieczni trenera Laurenta Tillie doprowadzili do tie-breaka, jednak nie dali rady go wygrać. Przed Franuzami mecze z Rosją i Brazylią, jeden z nich będą musieli wygrać, by wywalczyć awans do ćwierćfinału.
Dwie pierwsze akcje padły łupem Argentyńczyków, ale błąd Ezequiela Palaciosa w ofensywie dał remis po 4. Francuzi minimalne prowadzenie objęli po pojedynczym bloku Jean’a Patry’ego (6:5), potem asa dołożył Trevor Clevenot (9:7). Dopiero mocny serwis Bruno Limy doprowadził do remisu po 11, ale przy zagrywkach Earvina N’Gapetha to trójkolorowi zanotowali całą serię i odskoczyli na trzy oczka (14:11). Równie szybko jednak siatkarze z Ameryki Południowej byli w stanie zniwelować swoje straty i trzymali się blisko rywali (16:17). W kluczowym momencie ponownie zafunkcjonował francuski blok (21:18), jednak tym samym odpowiedzieli podopieczni Marcelo Mendeza, nawiązując tym samym kontakt punktowy (22:23). ale ostatecznie akcja z Patry’ego dała jego ekipie triumf w pierwszym secie.
Początek seta stał pod znakiem wyrównanej walki (6:6), dopiero po kontrze Bruno Limy Argentyna wyszła na dwupunktowe prowadzenie (10:8). To ona lepiej radziła sobie w ofensywie, natomiast rywale z Europy popełniali błędy w ataku i mieli problemy z jego skończeniem (12:16). Po kontrze Cristiana Poglajena było już 19:14 dla reprezentantów z Ameryki Południowej, a do tego oczko na środku dołożył również Sebastian Sole (20:14). Z tego samego miejsca błąd popełnił Barthelemy Chinenyeze (15:22), a piłkę setową dał Argentyńczykom piłkę setową, a lider Bruno Lima doprowadził do remisu w całym spotkaniu.
Początek kolejnej odsłony również stał pod znakiem wyrównanej walki, dopiero blok Agustina Losera sprawił, że gracze z Argentyny byli o dwa oczka lepsi, stan rywalizacji wyrównał Earvin N’Gapeth (10:10). Na siatce o wiele lepiej spisywali się podopieczni trenera Mendeza, budując sobie zaliczkę (16:13) i nie mając większych problemów z jej utrzymaniem (20:17). Przedłużoną wymianę również wygrali Argentyńczycy, a z pola zagrywki nie schodził Facundo Conte (22:17). Argentyna szybko doprowadziła do piłki setowej, a partię zakończył atakiem z lewego skrzydła Poglajen.
Z o wiele lepszą energią Francuzi rozpoczęli czwartą część meczu (5:2), ale błyskawicznie dystans zmniejszyli rywale, skuteczny w sytuacyjnych akcjach był właśnie Poglajen (5:5). Przypomniał o sobie N’Gapeth, a także Trevor Clevenot (11:7). Przeciwnicy zmniejszyli swoje straty dzięki zagrywce Losera (9:11), ale Argentyńczycy zaczęli się mylić (10:14). Nie byli tym razem w stanie zniwelować strat, gracze Laurenta Tillie do skutecznych ataków dołożyli mocne serwisy (18:12). W kontrach dobrze radził sobie Patry (22:12), a krótka Nicolasa Le Goffa doprowadziła do piłki setowej (24:14), a ostatni punkt w tej partii zdobył N’Gapeth.
Początek decydującej odsłony stał pod znakiem wyrównanej walki (3:3), jako pierwsi na dwa oczka odskoczyli trójkolorowi (6:4). Argentyna doprowadziła do remisu, a po błędzie rywali to gracze z Ameryki Południowej byli minimalnie lepsi (8:7), powiększając dystans dzięki dobrej grze blokiem (10:8). Trwała walka punkt za punkt i po udanej akcji na siatce Poglajena Argentyna miała piłkę meczową (14:12). Nie skończył on jednak kolejnej kontry (14:13), ale dynamiczny atak z szóstej strefy Facundo Conte zakończył to spotkanie, dając Argentynie pierwszy triumf i ciekawą sytuację w grupie B.
Argentyna – Francja 3:2
(23:25, 25:17, 25:20, 15:25, 15:13)
Składy zespołow:
Argentyna: Conte (16), Loser (13), Sole (7), Lima (18), Palacios (1), De Cecco (1), Danani (libero) oraz Sanchez, Pereyra (1), Poglajen (16) i Ramos
Francja: Chinenyeze (7), Patry (22), N’gapeth (14), Brizard (1), Le Goff (8), Clevenot (24), Grebennikow (libero) oraz Toniutti (1), Tillie i Louati
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. B turnieju olimpijskiego siatkarzy
źródło: inf. własna
