Swoje drugie zwycięstwo w turnieju olimpijskim odniosła reprezentacja Stanów Zjednoczonych. Podopieczni John’a Sprawa pokonali Tunezję i wywiązali się z roli faworyta, ale nie bez trudu. Amerykanie mieli kłopoty w secie drugim, gdzie w dużej mierze przez ich rozluźnienie i błędy własne wynik do końca był sprawą otwartą i to rywale wygrali tę część spotkania. Walki nie brakowało także w secie czwartym. To było drugie zwycięstwo USA w fazie grupowej.
Mecz od udanego ataku rozpoczął Maxwell Holt, ale po chwili było już 3:0 po ataku Taylora Sandera. Amerykanie już na początku meczu narzucili rywalom swój styl gry i przy stanie 6:1 o czas poprosił opiekun zespołu z Afryki, Antonio Giacobbe. Nic to jednak nie dało, faworyci przeważali w każdym elemencie i po udanym ataku Toreya DeFalco, zagrywce Sandera oraz błędach rywali prowadzili już 11:3. Tunezja starała się walczyć, pojedyncze akcje, jak udany blok na 6:13 jednak niewiele pomogły. Wkrótce było już 15:6. Dobrze po stronie USA funkcjonował środek, po ataku Davida Smitha różnica wynosiła już 10 punktów. Drugą przerwę zarządził wtedy szkoleniowiec Tunezji, a po niej obraz gry nie uległ zmianie. Jego podopieczni co prawda popisali się kolejnym blokiem, starali się także pracować zagrywką, ale po ataku Andersona oraz z przechodzącej piłki Maxvella Holta było już 24:13. Ostatecznie błąd w ataku Tunezji zakończył zmagania w tej partii.
Drugą część meczu od wygrywającej zagrywki rozpoczął Matthew Anderson, a po chwili z drugiej piłki uderzył Micah Christenson (2:0). Amerykanie nie zwalniali tempa, znakomitą kiwką popisał się Anderson, a zagrywkę dołożył DeFalco (5:1), co zmusiło trenera Giacobbe do szybkiego wzięcia czasu. Po nim jednak w aut uderzył Wassim Ben Tara. Amerykanie ze swobodą wyprowadzali kolejne akcje w ataku, punktowali zagrywką, jak np. Taylor Sander na 10:4. Tunezja poderwała się do walki, w jednym ustawieniu zdobyła cztery punkty z rzędu (8:10). Amerykanie wyraźnie się rozluźnili, zaczęli też słabiej przyjmować i po autowym ataku DeFalco różnica wynosiła już tylko punkt. Blok Christensona pozwolił jednak na moment powiększyć ją do trzech oczek (13:10). Kolejne błędy w ataku, tym razem środkowych USA spowodowały, że na tablicy zrobił się remis 15:15. Kiedy Tunezja wyszła na prowadzenie 19:18 po kolejnym nieudanym ataku Holta, swoich zawodników do siebie zawołał trener Speraw, po którym zablokowany został Anderson i to niespodziewanie ekipa z Afryki prowadziła 20:18. Szybko jednak do remisu doprowadził Holt. Tunezja grała jednak bardzo dobrze i nie odpuszczała, blok na Andersonie dał jej wynik 23:21 . O drugi czas poprosił John Speraw. Po nim sprawy w swoje ręce wziął Taylor Sander i dwoma atakami doprowadził do remisu. Jednak końcówka należała do Tunezji i sensacyjnie po udanym ataku, który wykonał Hamza Nagga w meczu było 1:1.
Trzeciego seta od udanego ataku rozpoczął Anderson, ale początek był przez chwilę wyrównany. Amerykanie zbudowali sobie jednak w pewnym momencie przewagę 5:2, po akcji w ofensywie DeFalco. Po celnym uderzeniu Sandera, błędzie rywali i udanym bloku różnica wynosiła już sześć punktów. (11:5). Siatkarze z USA ponownie zdominowali rywala zwłaszcza w ataku i na zagrywce, po akcjach ofensywnych Holta i DeFalco było już 15:6. Do dziesięciu punktów różnicę powiększył Anderson (17:7). Dobrą zmianę dał Mitchell Stahl, który punktował nie tylko atakiem, ale i zagrywką (23:11), wciąż wysoki poziom utrzymywał DeFalco, którego atak dał piłki setowe faworytom (24:12). Rywale obronili dwie z nich, ale zepsuta zagrywka Khaleda Ben Slimene zakończyła zmagania w tym secie.
Od skutecznego zbicia Ben Tary rozpoczął się kolejny set, ale kiedy potrójny blok minął Sander, to Amerykanie przeważali 4:2. Na 5:5 zagrywką wyrównał lider drużyny z Afryki, Wassim Ben Tara. Amerykanie odskoczyli na 10:8 po ataku Sandera. Rywalizacja w tej części meczu jednak cały czas była w miarę wyrównana, blok dał USA wynik 14:11. O czas poprosił trener Antonio Giacobbe, po nim swój kolejny atak skończył Ben Tara. Amerykanie długo utrzymywali trzypunktowe prowadzenie, świetnie spisywali się w ich szeregach Taylor Sander oraz DeFalco, których ataki pozwoliły powiększyć przewagę do pięciu oczek (20:15). Błąd zagrywki rywali dał USA piłki meczowe (24:20), Tunezyjczycy obronili trzy z nich m. in,. po ataku Ben Tary i bloku na DeFalco. W tym momencie drugi czas wykorzystał trener Spraw, a mecz zakończył atak Holta.
USA – Tunezja 3:1
(25:14, 23:25, 25:14, 25:23)
Składy zespołów:
USA: Anderson (9), Sander (17), DeFalco (24), Christenson (2), Smith (4), Holt (15), Shoji E. (libero) oraz Stahl (8), Jaeschke (1) i Muagututia
Tunezja: Kadhi (2), Ben Slimene (2), Ben Othmen Miladi (7), Agrebi (3), Moalla (8), Ben Tara (15), Hmissi (libero) oraz Karamosli, Nagga (7), Mbareki (3) i Bouguerra
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. B turnieju olimpijskiego mężczyzn
źródło: inf. własna