Strona główna » PlusLiga. Jan Hadrava szczery do bólu. Zostało im już tylko jedno

PlusLiga. Jan Hadrava szczery do bólu. Zostało im już tylko jedno

inf. własna

fot. PressFocus

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w swoim przedostatnim meczu sezonu zdobyli w Gorzowie Wielkopolskim komplet punktów. Nie da się ukryć, że ten wynik ma dla podopiecznych Daniela Plińskiego trochę słodko-gorzki smak, bowiem Akademicy celowali zdecydowanie wyżej w tym sezonie PlusLigi. Po spotkaniu Strefa Siatkówki rozmawiała z kapitanem AZS-u, Janem Hadravą.

Byli lepsi

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn tylko w pierwszym secie musieli uznać wyższość Cuprum Stilonu Gorzów. W trzech kolejnych byli już zespołem lepszym i zgarnęli komplet punktów przełamując serię porażek. Graliśmy zespołowo, skutecznie w ataku. W pierwszym secie popełniliśmy kilka błędów, nie skończyliśmy ataków, ale myślę, że we wszystkich elementach graliśmy dobrze. Od drugiego seta myślę byliśmy lepszą drużyną – powiedział Strefie Siatkówki Jan Hadrava. Czaski atakujący został wybrany MVP spotkania, zdobył 26 punktów przy wysokiej 57% skuteczności ataku, w tym 5 oczek zdobył w elemencie bloku.

Nie tak miało być

Indykpol AZS Olsztyn przed sezonem marzył o awansie do fazy play-off. Rzeczywistość jednak zweryfikowała plany, 11 zwycięstw i 18 porażek w 29 meczach daje olsztynianom jak na razie 10. pozycję i brak jakichkolwiek szans na ósemkę. Kapitan Akademików nie ukrywa rozczarowania tym faktem, zapowiada jednak walkę o zwycięstwo w ostatnim meczu z Treflem Gdańsk (23.03). – Na pewno nie jest to dla nas, jako zawodników łatwa sytuacja. To, o co walczyliśmy w tym sezonie już minęło i teraz walczymy już tylko o honor. Myślę jednak, że jesteśmy profesjonalistami, co pokazaliśmy w piątek. Chcieliśmy wygrać to spotkanie i to się udało i na pewno będziemy chcieli zrobić to samo w ostatnim meczu – powiedział atakujący. – Chcieliśmy walczyć o play-off, ale się nie udało. Początek mieliśmy bardzo trudny, ale możemy się z tego cieszyć, że z tego wróciliśmy. Mieliśmy fajne momenty, zbieraliśmy punkty – dodał Jan Hadrava.

Powrót ważnej postaci po kontuzji

Na pewno sporo powodów do radości i zawodnikom i kibicom Indykpolu AZS dał powrót po kontuzji Moritza Karlitzka, który pauzował blisko dwa miesiące. – Zgadza się. Zmienił Manu Armoę, który miał słabszy moment i spisał się bardzo dobrze. Fajnie, że Moritz wrócił i wierzę, że w kolejnym meczu też nam pomoże – nie ukrywa Hadrava. Karlitzek w pierwszym meczu po kontuzji zdobył 7 oczek.

Zobacz również:
Daniel Pliński po meczu z Cuprum Stilon Gorzów

PlusLiga