Strona główna » Gdańskie Lwy w potrzasku. Błędy ułatwiły zadanie AZS-owi Olsztyn

Gdańskie Lwy w potrzasku. Błędy ułatwiły zadanie AZS-owi Olsztyn

inf. własna

fot. PressFocus

4. kolejka PlusLigi właśnie wystartowała, a na początek na kibiców czekało starcie Indykpol AZS-u Olsztyn z Energą Trefl Gdańsk. Nie było to jednostronne spotkanie, ale zasady przez większość czasu dyktowała drużyna gospodarzy, triumfując – 3:1. MVP meczu został Moritz Karlitzek.

Liderzy nie zawodzą

Lepiej w spotkanie udało się wejść siatkarzom AZS-u Olsztyn, a na wstępie blokiem popisał się Jan Hadrava. W kolejnych minutach rezultat jednak oscylował wokół remisu. Kończyć zaczął regularnie Moritz Karlitzek. Z czasem było to za mało. Po jednym z ataków Alaksieja Nasiewicza było już 12:9 dla gości. Kolejne akcje należały zaś do Tobiasa Branda, a po asie Sobańskiego było już 20:15. Olsztynianie jeszcze przez moment mieli papiery na powalczenie. Do głodu dojść udało się zdominował Pietraszko, lecz parę wymian później inauguracyjnego seta domknął Nasiewicz – 25:21.

Lwy w potrzasku

Drugi set rozpoczął odważną ofensywę Akademików, a o asa pokusił się Seweryn Lipiński – 2:0. Trudne piłki kończył niczym niewzruszony Paweł Halaba. Dobrą zmianę dał zaś Damian Kogut, ale siatkarze Trefla byli w odwrocie. Po bloku na Nasiewiczu i ataku Jakuba Majchrzaka wynik rozjechał się na dobre – 11:7. Ruszyć z miejsca udało się gdańszczanom dopiero po zmianach. Trener Sordyl postawił m.in. na Damiana Schulza, a różnica zmalała do 2 ‘oczek’ – 14:16. Błędom w polu serwisowym nie było końca po obu stronach siatki, ofensywnie jednak lepiej wypadła drużyna z Olsztyna, która po ataku Halaby doprowadziła do remisu w meczu 1:1 – 25:23.

Kolejna z odsłon, to już koncert AZS-u, którego gracze mieli zamiar zainkasować komplet punktów. Świetnie rozpoczął Jan Hadrava, a przy stanie 5:1 dla gospodarzy grę przerwał Mariusz Sordyl. Czas podziałał na jego podopiecznych niczym zimny prysznic. Swoją szansę wykorzystał zaś Moustapha M’Baye, doprowadzając do remisu po 7. Parę minut pograno punkt za punkt – 15:15. Różnica na korzyść Akademików znów wzrosła po błędzie Branda – 18:15. Sama końcówka była już nieco bardziej jednostronna, a partię znów zakończył Paweł Halaba – 25:21.

Pogoń bez sukcesu

Czwarta część meczu rozpoczęła się od prowadzenia gospodarzy – 3:1, 7:4. Zespół konsekwentnie grał swoje, wyprowadzając gdańszczan z równowagi. Po ataku Seweryna Lipińskiego było już 10:4. Nie do zatrzymania dalej był Karlitzek, kończący niemal z każdego miejsca na boisku. Błędom gości nie było natomiast końca, a sam Tobias Brand nie był w stanie niczego zawojować. Cenne ‘oczka’ dokładał jedynie Paweł Pietraszko. W samej znów szarpnął Schulz, nieco zmniejszając stratę, ale za moment nie było już czego zbierać, bowiem z wygranej cieszył się zespół Daniela Plińskiego – 25:21.

Indykpol AZS Olsztyn – Energa Trefl Gdańsk 3:1
(21:25, 25:23, 25:21, 25:21)

MVP: Moritz Karlitzek

Składy zespołów
AZS: Karlitzek (22), Tille, Majchrzak (7), Lipiński (10), Halaba (11), Hadrava (16), Ciunajtis (libero) oraz Kozyb, Bieślik, Patecki, Borkowski (1)
Trefl: Pietraszko (8), Nasiewicz (17), Brand (13), Kogut (4), M’Baye (10), Worsley (1), Koykka (libero) oraz Stępień, Sobański (4), Schulz (4)

Zobacz również:

Wyniki i terminarz PlusLigi sezon 2025/2026

PlusLiga

  • Gdańskie Lwy w potrzasku. Błędy ułatwiły zadanie AZS-owi Olsztyn

    Gdańskie Lwy w potrzasku. Błędy ułatwiły zadanie AZS-owi Olsztyn

  • Marcin Komenda zdradza przepis na sukces LUK-u Lublin

    Marcin Komenda zdradza przepis na sukces LUK-u Lublin

  • Wilfredo Leon nie owijał w bawełnę. „Cały czas miałem to w głowie”

    Wilfredo Leon nie owijał w bawełnę. „Cały czas miałem to w głowie”